Walka z globalnym ociepleniem jakby słabnie. Coraz więcej naukowców przyznaje się do pomyłki. Ostatnio okazało się że snieg na Himalajach jednak nie topnieje. Pomijam już fakt o 30 000 naukowców którzy podali Ala Gora do sądu za szerzenie kłamstw, a przynajmniej niesprawdzonych informacji. W całej tej wojence wole słuchać naukowców, a nie polityków którzy zacierają ręce na myśl o nowym podatku od CO2. Idąc tym tropem niedługo karzą nam płacić za oddychanie.
W tym roku sytuacja na froncie walki przeciw naturze jakby przechyliła się na korzyść racjonalnych naukowców którzy analizując klimat nie tylko z ostatnich 100 lat jak niektórzy, ale pare milionów wstecz odrzucili bzdurne teorie ekologów. W przyrodzie nic jednak nie ginie i ta pustka również będzie musiała zostać czymś wypełniona.Najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z Walka z Globalnym Ochłodzeniem. Tak jak w Orwellu gdzie front wojny był zmieniany w ciągu jednej sekundy i już nikt nie zwracał uwagi że sojusznik to wróg, a wróg to przyjaciel. Nie będą więc dziwić Orwellowske hasła "Zawsze walczyliśmy z Globalnym Ochłodzeniem, ocieplenie to nasz przyjaciel".
Ciekawe czy lepiej się spalić czy zamarznąć? Niewątpliwe jest jednak, że owa nowa walka będzie dużo trudniejsza. Nie chodzi oczywiście o jakieś sensowne argumenty bo w demokracji ludzie łykną wszystko. Mam tu raczej na myśli trudności innego rodzaju. Dla takiego ekologa to bardzo miłe siedzieć sobie na gałęzi gdy dookoła +25 stopni, słoneczko świeci, czasem można zejść na ziemie i urządzić sobie grilla popijając czymś mocniejszym. Ale przytulanie się do bałwana przy -25 do przyjemnych już nie należy i raczej trudno będzie znaleźć zielonych gotowych do walki. Chyba, że rozstawimy im koksowniki na ulice?
Najzabawniejsze są jednak szczyty klimatyczne. Ten w Poznaniu przy -20 oraz ten Copenhagen gdy w Stanach temperatura dochodziła do -35. Prezydent Obama, prawdziwy rycerz w walce z szalejącym ociepleniem,powracając do Białego Domu ze szczytu musiał podchodzić 3 razy do lądowania z uwagi na śnieżyce. Przydałby się jakiś żartowniś który wyłączyłby ogrzewanie tym wszystkim dygnitarzom, nie tylko na sali podczas szczytu, ale także w hotelach: "Walka z wrogiem jakim jest Ocieplenie to nasz priorytet.... yyy, co tu tak zimno, kto wyłączył kaloryfer?" Czasem mróz pomaga nawet na najbardziej przegrzany mózg.
Inne tematy w dziale Polityka