moraine moraine
59
BLOG

Dlaczego nikt nie żąda parytetu w wyborach prezydenckich?

moraine moraine Polityka Obserwuj notkę 3

Dlaczego nikt nie żąda parytetu w wyborach prezydenckich? Jakie argumenty przedstawiają feministki i lewicowi działacze? Czy istnieje jakaś granica absurdu? Słychać tylko płacze i krzyki w mediach gdy chodzi o wybory samorządowe lub parlamentarne, ale gdy zderza się te projekty z rzeczywistością następuje cisza. Na niektóre pytania odpowiedzi brak. Koniec i kropka. O wyborach prezydenckich i parytetach w kopalniach węgla kamiennego cicho sza! Dyskryminacja i nierówność istnieje tylko tam gdzie Pani Środa wskaże. 

Coraz więcej kobiet zaczyna się angażować w polityke ale raczej w ramach protestu przeciw parytetom. Także przynajmniej jest jedna pozytywna reakcja na te wszystkie pojękiwania. Jak oświadczyła ostatnio moja bojownicza koleżanka: jest poniżej godnośći prawdziwej kobiety aby wpychać żeńską płeć w listy wyborcze jak farsz w ruskie pierogi.

Najlepiej by było gdyby wszyscy parytetowi wyznawcy zajeli się czymś pożytecznym. Tylko czym? Może zamiast parytetów postawić na parapety! Dla przeciętnego wyborcy to wszystko jedno. Sztandary również mogą zostać te same wystarczy tylko dwie literki zmienić. (hmm... zmiana czyli change - też dobre hasło - tak coś swojsko brzmi)

A jak już dyskutujemy o równości to nie można prawdziwej debaty  na ten temat przeprowadzić bez wzmianki o postępowej Szwecji. A jakże! Otóż szef pewnej szwedzkiej firmy meblowej (z uwagi na moją słabość do wikingów nie wymienie jej nazwy, ale po angielsku czyta się ją Ajkija) oświadczył pare lat temu że osiągnał sukces w biznesie dlatego że całe życie lata tanimi liniami lub ewentualnie klasą ekonomiczną tak jak jego klienci. Tam musi być już naprawde źle. A może postępowi socjaliści zlikwidowali biznes klasę w tych latających piorunach dla zmylenia przeciwnika zwanymi aeroplanami?

Ale tak na poważnie to mam nadzieje że nigdy w życiu nie będe ich klientem, bo te sklejane meble to muszą kosztować fortune! Nie chce skończyć jak szef Ajkija i nie mam zamiaru do końca życia latać tanimi liniami siedząc na parapecie pomiędzy baranem a feministką z jajami.

(tzn. z jajami w koszyku i barankiem cukrowym - Wielkanoc przecież za pasem!) 

------------------------------------------------------------------

 

PS: A jak się podoba młody gniewny Patri Friedman i jego Instytut Seasteading?

Wdał się w swego dziadka Miltona, co? :) 

 

moraine
O mnie moraine

kontakt: liberty.moraine@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka