Jeśli komuś się nie podoba, że w firmie LOT nie będzie wolno eksponować nachalnej biżuterii, w tym tak zwanych symboli religijnych, to droga wolna. Konkurencja jest spora, linii lotniczych do wyboru do koloru i zawsze można wybrać taką, w której stewardesy w czasie obsługi dyndają ci nad łbem wpiętymi w nos kolczykami, czy zwisającymi z łańcuszków krzyżykami, medalikami, blaszkami i innymi talizmanami.
Jeśli z kolei jakaś stewardesa, steward czy pilot uważa, że jego wolność religijna jest zagrożona w tej firmie, bo nie może do munduru nosić wyeksponowanym publicznie owych talizmanów, to niechaj zmieni firmę. Nigdzie nie jest napisane, że musi akurat pracować w LOT. Kowalski coś takiego może zrobić, może sobie wywieszać co chce i gdzie chce, w tym nawet na nodze. Stewardesa, oficer, każdy służbowo umundurowany już nie. Tak to widzę i tak bym sobie życzył, jako stały i częsty klient LOT.
Inne tematy w dziale Kultura