Mówiąc szczerze i bez bicia, to strasznie podoba mi się ten pomysł ojca Rydzyka (i podchwycony przez posła Sasina), by katolicy w Polsce nie płacili podatków. Ma to być wyraz aktywnego oporu i protest przeciwko nieprzyznaniu manipulatorom tegoż Rydzyka miejsca na tzw. multipleksie. No, to ja się rękami i nogami podpisuję pod tym protestem.
Chcę by katolicy w Polsce nie płacili podatków i skłonny jestem nawet nawrócić się i zostać katolikiem. A co? Bóg jaki jest każdy widzi (a w zasadzie nie widzi, tylko myśli że widzi) i co za różnica czy będę z bogiem takim, siakim czy owakim. Jeden czort, najważniejsze że kasy nie trza bulić. Widomość ma więc również bardzo praktyczny i statystyczny wymiar. Ponieważ podatków nikt nie lubi płacić, to nagle może się okazać, że katolików i głęboko wierzących mamy w Polsce 100%, a nie owe marne 95%, które od lat z różnym skutkiem nam się wmawia.
Inne tematy w dziale Rozmaitości