Pewne stowarzyszenie pogrążonych w wierze katolików pojechało na Haiti nieść pomoc potrzebującym i ulżyć im w ich biedzie. Pomoc polegała na bezpłatnym rozdawaniu biblii, czyli zbioru przeróżnych opowieści, funkcjonującego z większymi lub mniejszymi poprawkami od mniej więcej 2 tysięcy lat. Biblie zostały przez biednych i głodnych przyjęte z wdzięcznością. Niestety, jak donoszą ci i owi, nie udały się wielokrotne próby ugotowania z biblii zupy. Zupełnie nie wyszedł też kotlet. Nie mniej Haitańczycy się nie poddają. Próby przerobienia dostarczonego półfabrykatu na coś jadalnego mają trwać dalej.
Inne tematy w dziale Rozmaitości