l.enin pisze:
Piosenkarka Madonna wypuściła na rynek pachnidło w buteleczce z symbolami stylizowanymi na maryjne. No i się zaczęło. Żeby było jasnym: zaczęło się Polsce. Głęboko wierzący, tudzież inteligentni inaczej, podnieśli wrzask. W imieniu „obrażonych i oburzonych” głos zabrał eksartysta i znany odlotowiec Budziaszek. Chce się za Madonne modlić. Sama artystka jest ponoć przeszczęśliwa i głęboko wzruszona troską. Tyle, że ten Budziaszek, jak już tak chce się modlić, to w pierwszej kolejności winien się pomodlić za siebie, a potem zdecydowanie za innych „artystów”.
Bo ci tworzą rzeczy naprawdę dech zapierające. No jakież to przepiękne i jakież polskie z natury są te wszystkie figurki matki boskiej z odkręcanym łebkiem czyli główką. Łebek się odkręca i w środek Maryśki święconą wodę się aplikuje z ukochanego źródła. Albo Jezusy na sprężynce, w sam raz na samochodową półkę pod oknem. A te elektryczne lampiony z różnych świętych zrobione, co to podłączone do kontaktu świecą kolorowo oczami, czy czym tam jeszcze. I oczywiście wielce gustowne papieże z gipsu, klecone na tej samej linii produkcyjnej co ogrodowe krasnale, jelonki, ropuchy i grzybki. I co panie Budziaszek? Pomodlisz się pan też za nich?
Inne tematy w dziale Rozmaitości