l.enin pisze:
W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się oto, że do kościoła na niedzielne msze chodzi zaledwie (a może aż!) 40% wierzących. Najlepiej (czyli najgorzej) wypada tu tradycyjnie Małopolska i okolice (powyżej 60% frekwencji), zaś najgorzej (czyli najlepiej) diecezja łódzka (nieco ponad 20%), co jest swego rodzaju zaskoczeniem.
Okołokatoliccy publicyści, na wszelki wypadek nazwali badania manipulacją, a wynik tłumaczą jako efekt „bezpardonowej wojny z kościołem” prowadzonej głównie przez media. Z badań bezpośrednio to nie wynika, ale kościół ma wielu poważnych konkurentów, stąd i taki wynik. Ludzie wybierają coraz częściej inne formy rozrywki. I tak poważną alternatywą dla kościoła są centra handlowe, stąd też łatwo teraz zrozumieć dlaczego biskupi z taką zajadłością walczą o zakaz handlu w niedzielę. Chcą zakazami wyeliminować konkurencję, a jeśli mówią, że chodzi o ochronę pracowników i rodzin to jest to jedynie zasłona dymna. Po prostu lepiej to brzmi. Ludziska zaś wolą iść do galerii lub do kina, miast łazić do kościoła, gdzie czeka na ich jakiś z reguły bredzący od rzeczy ksiądz i fałszujący organista. Innymi słowy, te 40% to i tak cud.
Inne tematy w dziale Rozmaitości