Podczas pucharowego meczu Śląska Wrocław (bodaj przedwczoraj), tamtejsze kibolstwo bawiło się, nie po raz pierwszy zresztą, w przybudówkę IPN. Mecz interesował ich tyle o ile, a w zasadzie w ogóle ich nie interesował, bardziej wciągały ich patriotyczne dymy z elementami happeningu. Nie wiadomo czemu wykrzykiwali częstochowskie rymowanki poświęcone tak zwanym żołnierzom wyklętym (lub przeklętym jak kto woli). Było więc: "Cześć i chwała bohaterom!", "Na zawsze w pamięci - żołnierze wyklęci" oraz "Armio wyklęta, Śląsk Wrocław o Was pamięta!". Całość była więc niezwykle wzruszająca i poruszająca, zwłaszcza że spektakl był w wykonaniu na łyso wygolonych osobników, o specyficznej dośc urodzie i wyjątkowej inteligencji. No, ale tak niestety jest już w Polsce, że niektórym stadiony coraz częściej mylą się z cmentarzami, zaś na cmentarzach coraz częściej zachowują się jak na stadionach.
Inne tematy w dziale Kultura