Każdy dzień, zanosi się na bardzo rozrywkowy. Oprócz starego już pytania: „co też dziś PiS spierdoli", dochodzą nowe, choćby: „kogo dziś PiS zamknie". A zamyka jak im wyjdzie, czyli raczej na ślepo, choć według świętej zasady: jutro go wypuścimy, ale zawsze trochę gówna do niego przylgnie. Codziennie też powtarzają do znudzenia, wyjątkowo głodne kawałki o zasadach, walce z korupcją, czystości, nieomylności, odnowie i zmowie. Co chwilę jakiś funkcjonariusz dyktatury wygłasza napisane w Kancelarii złote myśli Przewodniczącego. Co chwilę też, poznajemy jakąś nową twarz, obcujemy z nową postacią „dzielnego Polaka" i „rycerza odnowy". Osobiście byłem pod wielkim wrażeniem wrażliwości, tudzież elokwencji syndyka masy upadłościowej po ABW czyli pana Święczkowskiego. Nie chce opisywać tego, co mówił ten słuszny i dobrze odkarmiony gość, choć jest on dobitnym przykładem potwierdzającym słuszność teorii, że niezbyt częste puszczanie bąków powoduje, iż gówno unosi się do góry, do mózgu, i stąd też biorą się posrane myśli (powiedzonko stare, ale prawdziwe).
Ale czeka nas jeszcze masa innych niespodzianek, choćby tych zapowiedzianych już przez pana Ziobro. Na bank okaże się przed wyborami, że Tusk to pedofil, zaś piękny Olejniczak biega nago po Mokotowie i złośliwie gwałci zakonnice. I nie pomogą tłumaczenia SLD, że nawet jeśli gwałci to w dobrej wierze, bo one przecież mają z tego przyjemność. Będzie też dalsza część raportu WSI, obywatelskie donosy, podsłuchy przypadkowe i planowane, będą opowieści z mchu i paproci i nawiedzone twarze mechaików od IV RP.
Inne tematy w dziale Polityka