Wojciech Mucha Wojciech Mucha
92
BLOG

Nowy kształt. [W odpowiedzi Bartoszowi Machalicy]

Wojciech Mucha Wojciech Mucha Rozmaitości Obserwuj notkę 9

 

A jeśli ktoś nasz polski dom zapali,
to każdy z nas gotowy musi być,
bo lepiej, byśmy stojąc umierali,
niż mamy klęcząc na kolanach żyć.

 

[z:] Hymn Solidarności
1980 r.

 

 

Dowiadujemy się coraz to ciekawszych rzeczy. Oto syreny w rocznice Powstania Warszawskiego są PRL-owską prowokacją, oto rocznica największej głupoty i hańby jest czczona i wynoszona jest  rangi święta narodowego przez prezydenta-masochistę.

W podobnym tonie o Powstaniu Warszawskim rozpisuje się zarówno skrajna prawica, czyli monarchiści et cohortes, jak zawsze zresztą zachowawczy, jak i skrajna lewica spod znaku rewolucjonistów z "Krytyki Politycznej" Na tym odcinku są zgodni jak nigdy (?). Decyzja o wybuchu powstania to dla nich najgorsza z możliwych decyzji.

 Z wiekszą uwagą patrzę na lewo, gdzie redaktor Machalica w swoim artykule "Wybieram życie"1 pisze:

 

"Jeśli powstanie warszawskie miało jakiś pozytywny skutek, to taki, że do tej pory nie wybuchło drugie powstanie warszawskie. Polacy na kilkadziesiąt lat zostali zaszczepieni szczepionką na polityczny romantyzm".

Jest to po części prawdą. Istotnie.

Hekatomba Warszawy była tragedią. Była niewątpliwie decyzją trudną, która istotnie zaważyła  na latach powojennych. To w głownej mierze Powstanie Warszawskie i jego klęska sprawiły, że postawy heroiczne w narodzie wygasły. Nie było zbrojnego poparcia na szeroką skalę dla żołnierzy antykomunistycznego podziemia, nie doczekaliśmy się wielkich zrywów na miarę polskiej Wandei. Zbrojny opór po '56 roku nie istniał prawie wcale. Jedynymi parkosyzmami były de facto strajki robotnicze, które sprowadzały się do manifestowania chęci poprawiania systemu, a robotnicy którzy jeszcze w czerwcu 1956 r walczyli zbrojnie,  stawiali później już tylko bierny opór rozjeżdżającym ich czołgom.

Polacy owszem, połknęli ową szczepionkę o której pisze red. Machalica, lecz wraz z nią połknęli zniewalającego umysł Murti Binga - komplet komunistycznych mitów fundatorskich, propagandy i obietnic. One to, wraz z wszechobecnym terrorem i  idącą z nim w parze propagandą pokoju za wszelką cenę (żeby wyliczyć wszystkie kongresy, gołąbki, orędowników, apele brakłoby miejsca w Salonie) powodowały, że na skutecznie wyjałowionej z kontrrewolucyjnych postaw świadomości mógł doskonale rozkwitać syndrom sztokholmski, a wraz z nim rezygnacja i zwątpienie w sens jakiejkolwiek walki. Zdrowy, powojenny entuzjazm  odbudowy zniszczonego domu, podstępnie wykorzystano do budowy więzienia dla ciał i dusz. 

Kto wie, czy to właśnie nie to  poczucie beznadziei komunistycznego więzienia, spowodowało, że idąć za nieocenionym Józefem Mackiewiczem - prowokacja zwycieżyła i powstanie nie wybuchło po raz drugi. 

Prawdą jest jednak to, że stało się to na szczęście. Na szczęście dla protoplastów  red. Machalicy. Ci mogli przez te "kilkadziesiąt lat" (dość zaawulowane okreśłenie sowieckiej okupacji) skutecznie i bezstresowo utwierdzać Polaków w przekonaniu że każda walka jest bezcelowa, bezsensowna, i że "naród musi wpoić się w nowy kształt.  Musi". 2

Warszawiacy nie chcieli w ogłoszoną kilka dni wczęsniej w Lublinie formę wpasować się bez walki. Chwała im za to, choć wybrali śmierć, będą żyć wiecznie.

P.S.

Odnoszę czasami wrażenie, że panowie z "KP"  "Zanim zwyciężą", również chcieliby wyleczyć nas z  bezsensownych przecież, postaw heroicznych, by łatwiej było nas  wpoić w nowy, lepszy, i piękniejszy zapewne, kształt.

 

 

1http://krytykapolityczna.salon24.pl/118118,machalica-wybieram-zycie

2Jakub Berman w rozomowie z Teresą Torańską [w:] Teresa Torańska, Oni, Warszawa 1989, s. 177.

WAU_classic('dy6ytciq3xmz')

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Rozmaitości