Dla przypomnienia - matka dwojga małych dzieci zostaje aresztowana za dług wobec US w wysokości 2 300 zł, który zostaje zamieniony na karę 20 dni aresztu. Dzieci zostają na ten czas umieszczone w rodzinie zastępczej.
Moralnie sprawa jest poza dyskusją. System nie działa jak powinien, ale to też kwestia realnego nań spojrzenia, bo z punktu widzenia ekonomii sprawa jest wręcz śmierdząca. Znalazł się złodziej prawdziwy.
Wysokość zadłużenia pierwotnego 2 300 zł
Koszty sądowe ok. 200 zł
Koszt doprowadzenia ok. 50 zł
Koszt aresztu 63 zł x 20 1260 zł
Koszt utrzymania dzieci przez 20 dni 2196 zł (miesięcznie 1647 na jedno dziecko w rodzinie zastępczej)
Razem straty podatników wynoszą 6606 zł (trzy szóstki to zupełny przypadek).
Do strat podatnika oczywiście zaliczyłem dług pierwotny bo został zamieniony na areszt więc dłużnik jest już z niego zwolniony.
Mamy więc gospodarność systemu, która zamiast spokojnie egzekwować dług, powoduje że zostaje on anulowany przez co podatnik jest obciążony jego trzykrotną wartością. A tutaj już nie ma żadnego problemu ze ściągalnością.
Może też o to fałszywemu systemowi chodzi bo faktycznie to on zyskuje na tej z pozoru nonsensownej jego decyzji.
Jeden z przejawów współczesnego niewolnictwa, gdzie przestaje być nim jednostka.
Inne tematy w dziale Polityka