Od dłuższego czasu mamy w Polsce do czynienia z odwróconą piramidą.
Ci na górze powiększają swój stan posiadania i na potęgę trwonią to, co pod pozorem niezbędnych solidarnych obciążeń, wydzierają najniżej uposażonym. Aby zmylić pogoń, napuszczają jednych na drugich. Nauczycieli na mundurowych, kolejarzy na górników, pacjentów na lekarzy.
Emerycie, wicie - rozumicie, cieszcie się z tych kilku złotych podwyżki, bo my mamy tyle na głowie... W limuzynie tapicerka się przetarła, a służbową kartą można płacić tylko za prywatne wykwintne obiadki. A pretensje to do lekarzy kierujcie, bo to oni, z chęci zysku, nie podpisali umów, które narzuciliśmy im za pięć dwunasta.
Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka