W trakcie "Debaty nad Zmianą Daty", poświęconej ustanowieniu w Polsce święta końca wojny (8 maja, w miejsce wcześniejszego 9 maja), poseł Giżyński zakwestionował sens obchodzenia przez Polaków w ogóle zakończenia II WŚ.
I tu się z Panem Posłem zgadzam w 100 procentach. Bo Polska nie była beneficjentem zakończenia wojny. Zwycięzcy nawet nie zaprosili naszych żołnierzy na paradę zwycięstwa. Chlubnym wyjątkiem był RAF, który zaprosił naszych lotników, ale z kolei oni odmówili udziału, w geście solidarności z innymi polskimi żołnierzami.
Po Niemcach przyszli do Polski Rosjanie, a Polacy nadal masowo ginęli. W walce, albo w katowniach, albo w następstwie politycznego terroru.
Koniec drugiej wojny światowej, to święto zwycięzców.
Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura