Siedemnaście tysięcy? Osiemdziesiąt? Nie ma innego wyjścia.
Podczas następnej miesięcznicy KOD-u należy wypuścić drona z homologacją, certyfikacją i akredytacją u wszystkich zainteresowanych stron. Czyli Policji (bo jest przez osobę Blumsztajn oskarżana o serwilizm), KOD-u (bo jest nominatem), Platformy Obywatelskiej (bo zachowuje się jak substytutka, nominata) i władz Miasta Stołecznego Warszawy (bo są gospodarzem).
Niech dron przeleci według precyzyjnie ustalonej trasy, kilka razy, w ściśle ustalonych interwałach. Niech zrobi film. A potem, to już oczywiste:
POLICZYĆ KAŻDEGO CO DO SZTUKI, plus minus 10 procent, bo czasem ręka udaje nogę, a czasem debil udaje uczestnika.
I będziemy mieli jasność. Ale...
Będziemy mieli jasność wyłącznie w odniesieniu do tej konkretnej imprezy. Czyli rybę. A chodzi o wędkę. Czyli liczenie "pogłowia", to tylko jedna trzecia arsenału metod. Pozostałe dwie trzecie, to metoda miasta stołecznego i metoda Policji. Metody KOD-u nie biorę pod uwagę, bo... no, nie biorę i już.
W ostatnim etapie dokonujemy aproksymacji i mamy fajrant na długie miesiące.
Wczorajsze tłumy stołeczne, które według "obrońców" sięgnęły osiemdziesięciu tysięcy, Policja oceniła na ledwie piętnastkę. Niezależny bloger, po wzięciu no już maksymalnie bezpiecznej poprawki, stwierdził, że no nie ma bata, nie mogło tam być więcej, niż dwadzieścia tysięcy. A nie wróżył z fusów, tylko wziął dane z Google Maps i kalkulator. 15 - 20 tysięcy. Ale dzisiaj w Gdańsku też się zebrali. W mojej ocenie to było maks, ale to maks, 4 - 5 tysięcy. Tymczasem Radomir Szumełda, koordynator KOD na Pomorze, z dumą twierdzi, że zebrało ich się 25 000, a Policja, że... znowu te piętnaście. I tu wymiękłem. Dlatego opowiadam się, już bez żadnych złośliwości, za eksperymentem procesowym.
Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka