Żałosna jest ta Platforma.
Wychwytują każde pierdnięcie komara, żeby rozdmuchać z tego aferę, pomocną w nakręcaniu atmosfery chaosu.
Jest poniedziałek, a oni wciąż żyją "czarnym czwartkiem", kiedy sami dali ciała. Ale teraz wbijają swoim wyborcom, że najważniejsze tego dnia było głosowanie przez jedną posłankę na dwie ręce, które w ich propagandowej nowomowie urosło do rozmiarów głosowania na "cztery ręce".
Sprawa od początku klarowna, bo posłankę niezwłocznie relegowano z szeregów jej ugrupowania, a brak ważności tego głosu nie miał wpływu na arytmetyczne rozstrzygnięcie głosowania nad kandydaturą do Trybunału Konstytucyjnego. Od razu poszło też zawiadomienie do prokuratury.
Partia, jakakolwiek, powinna przede wszystkim budować swój dojrzały, konstruktywny wizerunek, formułując programową ofertę dla wyborców i dla kraju, a ci frustraci od pół roku ostrzą kosy i szykują samopały, w nadziei, że uda im się wzniecić w Polsce taki zamęt, w wyniku którego odbędą się przedterminowe wybory, co da im darmowy powrót do bezkresnego koryta władzy.
Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka