W Białymstoku ONR pomaszerował w szyku czwórkowym, pomachał sztandarami organizacyjnymi i narodowymi, odśpiewał unisono i w uniesieniu, a na koniec pomodlił się na mszy, która miała charakter zamknięty i była odprawiona wyłącznie dla uczestników manifestacji. Nie uniosła się ani jedna pięść, nie pękła żadna szyba, nikomu nie spadł włos z głowy nawet u fryzjera.
Zgodę wydał prezydent miasta, członek PO. A rektor lokalnego uniwersytetu, stowarzyszony z tą partią, wydał okólnik adresowany do cudzoziemskich studentów, aby zabarykadowali się w swych kwaterach, bo przez miasto przejdzie faszystowska nawała.
Hanna G-W przypomniała sobie, że kilka miesięcy temu ktoś gdzieś zagazował laleczkę voodoo, co jest wierną powtórką z czasów hitlerowskiej okupacji i ówczesnych prześladowań Żydów.
A teraz PO, Wyborcza i inni "obrońcy demokracji", drą mordy, że w Polsce coraz silniej do głosu dochodzą radykałowie. Fakt. Ja bym nawet powiedział, że radyKODałowie.
Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka