4 marzec 2011, 16:00
Dzisiejszy "Fakt" poświęcił całą stronę analizie zakupów (a dokładnie wycenił je) Marty Kaczyńskiej. Oczywiście "bohaterski" dziennikarz autoryzował swoje dzieło inicjałami MEG.
Tytuł pisany czcionką wielkości dla ludzi tracących wzrok mówi wszystko. "Marta Kaczyńska - Ma torebki warte majątek". Artykuł opatrzony zajmujący prawie 30% powierzchni strony zdjęciem samej Marty z precyzyjnie wskazanymi dowodami "przestępstwa".
Zacytujmy co nie co:
[...] A że lubi przedmioty sygnowane dobrą marką, to musi na nie wydawać fortunę. Tylko cztery torebki córki prezydenckiej pary są warte ok. 12 tys. zł [...] Wisienką na torcie tych ekstawagancji jest porfel za tysiac złotych [...] Mercedes, subaru, bmw a niedawno nawet warte około pól miliona złotych porsche – to samochody z wciąż zmieniajacej się kolekcji Marty Kaczyńskiej i jej męża [...] W szafie Marty też widać luksus [...]
Jak widac "przyjazne i obiektywne" media za nic sobie wzięły apel stryja aby nie traktować Marty Kaczyńskiej za celebrytkę skoro ona sama sobie tego nie życzy i chce pozostać osobą prywatną.
"Przyjazne i obiektywne" media bez zgody Marty Kaczyńskiej podają do publicznej wiadomości informacje na temat jej stanu majątkowego a nawet bezczelnie zaglądają do szafy (nie sądzę aby Marta ich zaprosiła do pruciania po swojej garderobie). Jeśli się nie mylę to są na to odpowiednie paragrafy.
Ale od kiedy to "przyjazne i obiektywne" polskojęzyczne media trzymają wysokie standady dziennikarstwa zachodniego? Przejmować się etyką dziennikarską czy szczególami? Po co im taki balast? Dla nich mąż Marty Kaczyńskiej jest zięciem Jarosława Kaczyńskiego (sic!).
Na dole strony w małym kółeczku jest zdjęcie Kasi Tusk. Ona też lubi torebki, ale zakupy robi na wyprzedażach.
Zbitka Marta Kaczyńska rozrzutna celebrytka szastająca na prawo i lewo pieniędzmi podczas gdy wielu z nas brakuje na jedzenie jest przeciwstawiona skromnej, oszczędnej Kasi Tusk jednej z nas.
Marta Kaczyńska > złą > zły Jarosław Kaczyński.
Kasia Tusk > dobra > dobry Donald Tusk.
Zamiar tej manipulacji umysłami jest oczywisty. Liczenie, na to, że przekaz podprogowy w artykule zapewne wielu Polakom, jak mówi sam Tusk - przekręci wajchę w sposób "prawidłowy" na kierunek poparcia jedynie słusznej przewodniej siły narodu - w stronę PO.
Z ostatniej chwili:
Chyba rzeczywiście wajcha została przekręcona.
Kibice: odwołajmy prezydent Zdanowską w referendum
Kibice domagają się, by władze miasta dofinansowały budowę stadionu Widzewa. Od czwartku prowadzą akcje na Facebooku. Najpierw zaspamowali tablicę prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Gdy ta zablokowała możliwość dodawania wpisów, w piątek rano zaatakowali profil Platformy Obywatelskiej. A po południu założyli dwa nowe profile: pierwszy: "Referendum w sprawie odwołania Hanny Zdanowskiej" i kolejny: "Co CI dziś obieca Hanna Zdanowska".
Kibice wkleili tam m.in. piosenkę Edyty Bartosiewicz: "Skłamałam" i fotomontaż: Hanna Zdanowska na tle nowoczesnego stadionu z popisem - hasłem PO: "Nie róbmy polityki. Budujmy stadiony"
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
