"My Naród" "My Naród"
4184
BLOG

Mord Wołyński w oczach Ukraińców

"My Naród" "My Naród" Polityka Obserwuj notkę 15

Społeczeństwo ukraińskie w swojej masie upodlone powszechną nędzą i brakiem przyszłości, historię traktuje obojętnie. Jednak pięć lat temu, obchody 60-tej rocznicy rzezi wołyńskiej sprowokowały dyskusję elit. Jej oceny, a także percepcja mordu w oczach Rusinów wynikają ze zsowietyzowania, odwołań do kozaczyzny i przez to są trudne do zrozumienia i nie do przyjęcia dla Polaków.

 

 

                                                                                                                 Choć trudno to sobie w Polsce uświadomić, społeczeństwo ukraińskie do niedawna w ogóle nie wiedziało o krwawych wydarzeniach na Wołyniu. Wiedza miała raczej charakter lokalny- mieszkańcy obecnej Wołyńskiej Obłasti, stanowiący zaledwie 1/10 ogółu mieszkańców kraju, mówią o niej niechętnie. Nie chcą wywoływać koszmaru tych lat, kiedy sąsiad zabijał sąsiada tylko za to, że jest Polakiem lub Ukraińcem.

 

 

                                                                                                                    W czasach Związku Sowieckiego wołyńska tragedia- najczęściej tak teraz nazywają wydarzenia 1943 roku w krajowych mediach- należała do białych plam historii ZSRS. Drażniący temat miał ulec zapomnieniu, więc żadna publikacja lub audycja nie była możliwa. Nie tylko z powodu cenzury. Byłaby też ryzykowna dla jej autora, który mógł by zapłacić za podobne pomysły złamaniem sobie kariery służbowej, twórczej lub naukowej.

 

 

                                                                                                                     W latach pierestrojki również nie dotykano sprawy Wołynia. Za to na nieprzygotowane do podobnych wstrząsów społeczeństwo, runęła potężna fala zakazanej historii kraju. Zaczynając od czynów hetmana Mazepy, kończąc „odwilżą” lat 60-tych i niedawnym zamordowaniem w permskich łagrach poety Wasyla Stusa, podzieliła Ukraińców na przeciwników i zwolenników dalszego bytowania w systemie sowieckim. Pierestrojka obudziła ukraińską świadomość narodową, pozostawiając jednak wiele luk w zbiorowej pamięci historycznej.

 

                                                                                                                        Z całą pewnością można stwierdzić, że gdyby nie 60-ta rocznica wołyńskich wydarzeń i związana z tą datą działalność polskich kół rządowych, obywatele ukraińscy dalej przebywali by w zupełnym nieznaniu tychże wydarzeń.

 

                                                                                                             

Nieznana karta z historii ostatniej wojny dziwnie zaskoczyła Ukraińców. Zróżnicowana mentalność mieszkańców tego olbrzymiego kraju wyraża się również ich stosunkiem do mordów na Wołyniu. Ukraińcy nie utożsamiają się z tymi, którzy brali udział w pacyfikacjach polskiej ludności, więc dlaczegóż powinni pokutować? Dla przeciętnych mieszkańców Centralnej i Wschodniej Ukrainy te wydarzenia są tak samo dalekie  i mało zrozumiałe, jak inwazja Hunów lub wyprawy księcia Światosława Wojownika na ziemie wschodnie. Takimi pewnie i pozostaną na wiele lat.

 

                                                                                                                Analiza sytuacji w zachodniej części kraju jest tak samo skomplikowana jak jego historia. Zakarpacie, Bukowina, Pokucie, Galicja, Wołyń nie są jednolite w swej opinii, ale na ogół rzecz biorąc tragedia Wołynia ciekawi tu naukowców, miłośników historii oraz nielicznych przedstawicieli prawicowych młodzieżówek. Mają kolejną okazję podyskutować na temat stosunków polsko- ukraińskich. Taka szansa nie trafiła się im od czasów projekcji filmu „Ogniem i mieczem”.

 

 

                                                                                                                  Teraz krąży sporo opinii wśród których warto wymienić następujące:

 

 

                                                                                                                    -W 1943 roku takie państwo jak Ukraina nie istniało na mapie Europy. Zatem mieszkańcy Wołynia, którzy czynili zbrodnie, posiadali obce obywatelstwo. Jakiż więc stosunek Ukraina,

nowopowstałe państwo i Ukraińcy, nacja jeszcze znajdująca się w stopniu formowania, mieli by mieć do tych wydarzeń?

 

 

                                                                                                                 -Wołyńska tragedia- wielka bieda dla obu słowiańskich narodów. Trzeba zrobić wszystko, żeby nie powtarzać w przyszłości krwawych błędów. Przebaczamy i prosimy o przebaczenie.

 

 

                                                                                                                       -Polska gnębiła i niszczyła Ukraińców od dawnych czasów. Próby polonizacji i upośledzenia Ukraińców w Galicji i na Wołyniu, zburzenie ponad 100 prawosławnych cerkwi w czasach II Rzeczypospolitej, wszystko to razem podminowało nasze wzajemne relacje. Wywiadowi niemieckiemu i sowieckiemu wystarczyło tylko wspólnie rzucić iskrę na beczkę prochu.

 

 

                                                                                                                   -Polacy zaczęli pierwsi. Powinniśmy byli się zemścić. Do tego jeszcze nie wiadomo ilu zabito Ukraińców. Może to Polska powinna prosić u nas przebaczenia...

 

 

                                                                                                                           -Polacy przeprosili za operację „Wisła”. Powinniśmy w zamian przeprosić za Wołyń.

 

 

                                                                                                                         -Publikacje prasowe o Wołyniu są wygodne tylko Moskwie. Wszak to Rosja boi się polsko-ukraińskiej przyjaźni. Pamiętajmy o niewinnych ofiarach, ale nie roztrząsajmy sprawy, która poróżni Polaków i Ukraińców. Nie dajmy się Moskalom sprowokować.

   

 

                                                                                                                 Po burzliwym przełomie ludzkiej świadomości i przekonań, jaki nastąpił w latach osiemdziesiątych i początku dziewięćdziesiątych przyszła stagnacja epoki Kuczmy. Zastój w gospodarce i nauce, w stosunkach społecznych i ludzkich....Szara mgła obojętności i beznadziei...

 

 

                                                                                                                 Apatyczny stosunek Ukraińców do wydarzeń 1943 roku jest dziwny i niezrozumiały. Dziwny i niezrozumiały- w Polsce i dla wielu osób w Ukrainie. Ale o czym w ogóle mówić, kiedy 70-ta rocznica holokaustu Ukraińców z 1933 roku, gdy śmierć pochłonęła prawie 10 milionów rodaków, umarłych z głodu inspirowanego przez komunistyczną Moskwę również nie dotknęła ich serc? Gdzie przyczyna tak obojętnego stosunku ludności?

 

 

                                                                                                              Stagnacja ekonomiczna, korupcja, niedowiara władzy, fałszowanie wyborów, bezkarność dygnitarzy, nędzna codzienność i totalny brak nadziei na lepsze  życie, w pewnej mierze mogą temu być odpowiedzią. Obywatel Ukrainy przez lata pochylał się nad bolączkami dnia codziennego. Podstawowe pytania jakie sobie stawia brzmią; Za co jutro kupię jedzenie, jak zapłacę za mieszkanie, przedszkole, ogrzewanie, skąd ściągnąć kilka worków ziemniaków jesienią?

 

 

                                                                                                                   Ten robotnik, nauczyciel, lekarz, drobny urzędnik, egzystują jak załoga uszkodzonej łodzi podwodnej, dokładnie wiedząca, że nikt jej nie udzieli pomocy, szybciej storpedują. Gdzie tu miejsce na myśli o ofiarach, swoich czy obcych, jak w pracy otrzymujesz marny grosz i ciągle szukasz jakiejkolwiek możliwości dorobku, aby wyżywić rodzinę?

 

 

                                                                                                            Ukraińskie państwo i jego obywatele już dawno żyją niby oddzielnie od siebie, omijając jeden drugiego jak dzikie zwierzęta w lesie- nie lubimy się, ale unikamy starcia. Państwo ma problem z Wołyniem? A czy państwo ciekawią moje problemy?

 

 

                                                                                                              Ukraińskie społeczeństwo nie dojrzało do uświadomienia sobie tragedii Wołynia. Nie uświadamia sobie nawet tragedii własnego bytowania. Czy kiedyś nastąpią zmiany, które spowodują obudzenie umysłów? Odczucie w sobie godności ludzkiej, poczucia obywatelskiego? Czy nastąpi zbudzenie sumienia, chrześcijańskiej wrażliwości, której nie obcy jest ból- własny i cudzy?

 

 

                                                                                                           Słowiańskiej dusze właściwa regeneracja- jak mawiają na Bukowinie.

 

 

                                                                                                               Wielkie wydarzenia historyczne pozostają w pamięci ludów, o ile uwieczni je kultura. Każdy ma taką kulturę, na jaką go stać. I takież dokonania historyczne. Ukraińcy uwiecznili mordy wołyńskie w pieśni. Można je sklasyfikować jako pieśń żołnierska i ludowa zarazem. W polszczyźnie brakuje określeń. Może pieśń zbójnicka? Też brzmi za sympatycznie. W jej strofach nie znajdziemy cienia skruchy, nawet poszukiwania wytłumaczenia dla obrazu płonących osad. Brakuje wyraźnie zawołania w tamtych dniach zagrzewającego rusińskie serca: Riezac Lachiw i Jewriejew! Może jest to oznaką powolnej ewolucji nastrojów? Trzymając się takich nadziei, musimy wiele jeszcze popracować nad ukraińskim sąsiadem.

  

 

                                                                                                                           Tam des daleko na Wołyni....

 

 

                                                                                                                 Tam gdzieś daleko na Wołyniu

Stworzyło się wojsko UPA

Żeby wskrzesić Ukrainę

I przyszła wolność

 

 

                                                                                                                 Płonęły wsie i miasteczka

Żołnierze walczyli w nocy i w dzień

W pierwszych szeregach wojaków-bohaterów

Zginął Iwachiw, nasz Wasyl

 

 

                                                                                                                   Płacze na wsi jego siostra

Codziennie wychodzi ze wsi i patrzy

Czy nie jedzie brat do domu

Czy kiedyś go zobaczy

 

 

                                                                                                              Nie płacz siostro, nie żałuj

Popatrz na daleki błękit niebios

Twój brat zmarł, lecz żyć będzie

W pieśniach pokoleń

 

 

                                                                                                               Żegnaj, bohaterze Ukrainy!

Żegnaj drogi przyjacielu!

Twoich czynów nigdy nie zapomnimy

A twój rozkaz jest świętością dla nas

 

 

                                                                                                       Podniesiemy wyżej nasz sztandar

I przywrócimy na godło Tryzub

I krzykniemy: Sława! Sława! Sława Ukrainie

Tak, aby drgnęła cała kula ziemska!

  

 

                                                                                                                autor tekstu i tłumaczenia pieśni: Konstanty Grytskan-Didkowski

    
"My Naród"
O mnie "My Naród"

Ciekawy, idący pod prąd, odporny na mody byle jakie. Krytyczny, wybierający z tradycji sprawdzone wartości.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka