Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie nowelizacji kodeksu wyborczego. Posłowie wskazują, że ustawa zawiera wiele wątpliwości i przedstawiają swoje propozycje zmian, “żeby nie było tak w Polsce, że nieważne jest jak się glosuje, ale ważne jest, kto liczy głosy”.
Więcej na myPiS.pl
Mariusz Błaszczak zauważa, że ustawa została przyjęta w tempie iście “dopalaczowym”. Przypomnijmy - 31 stycznia Bronisław Komorowski podpisał kodeks wyborczy, 1 lutego odbyło się pierwsze czytanie nowelizacji, 3 lutego zebrał się Senat w sprawie ewentualnych poprawek, 4 lutego Sejm przegłosował poprawki senackie, a już 5 lutego prezydent podpisał nowelizację.
“Gdy praca odbywa się w takim tempie, to mamy do czynienia z nieścisłościami, wątpliwościami” - mówi przewodniczący KP PiS. “Jeśli w roku wyborczym rządzący zmieniają reguły wyborów, to o czym to świadczy? Świadczy to o tym, że boją się wyniku wyborczego” - uważa Błaszczak.
Posłowie PiS przypominają, że w Trybunale Konstytucyjnym znajduje się skarga ws. kodeksu wyborczego. “Chcemy wyeliminować z kodeksu wyborczego to, co jest sprzeczne z konstytucją” - podkreśla Błaszczak. PiS sprzeciwia się m.in. jednomandatowym okręgom wyborczym w wyborach do Senatu, zakazowi emisji płatnych spotów wyborczych, dwudniowemu głosowaniu i oddawaniu głosów przez pełnomocników.
Więcej na myPiS.pl