M.Sobiech M.Sobiech
518
BLOG

Heca pod Grunwaldem, czyli Wolska bawi się

M.Sobiech M.Sobiech Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 43

Ano właśnie, bo słyszałem, że masa ludzi pojechała na pewne pole w Warmińsko-Mazurskiem, aby celebrować zwycięstwo jednej armii nad drugą.

Absurd obchodów grunwaldzkich co roku uderza mnie swoją niewypowiedzianą absurdalnością.

1, Po co się przebierać? Na miłość Boga, bez osądzania, ale jednak osądzam; dorośli ludzie się przebierają za rycerzy i machają mieczami, w swoim mniemaniu odtwarzając jakąś bitwę. A podobno to ja jestem dziwny?

2. Co tu jest do świętowania? Według historyków, pod Grunwaldem zginęło około 15 tysięcy ludzi. W ciągu jednego dnia. Zasiekanych prymitywną, średniowieczną bronią. Istotnie, wielki to powód do radości i zabawy.

3. No i, rzecz jasna, z historią obecnej Wolski ma to tyle wspólnego, co z moją historią osobistą. Przynależność polityczna w średniowieczu była czymś kompletnie innym, niż obecna; nie istniało pojęcie scentralizowanego państwa, jakie znamy dzisiaj, a więc i same te państwa (w tym Wolska) również nie istniały. Istniały przynależności lokalne, gminna i miejska, wciąż trwały więzy plemienne (zwłaszcza w przypadku Litwy), ludzie czuli się członkami cechu albo poddanymi swojego feudała/princepsa, który rządził swoim poletkiem jak poniekąd osobistym majątkiem. Człowiekowi średniowiecza pojęcie bezosobowej lojalności w stosunku do prawnych i instytucjonalnych abstrakcji wydałoby się... No, niczym by mu się nie wydało, bo by go nie zrozumiał. Po prostu. Udawanie, że tutaj jest jakaś ciągłość, to czysty nonsens. Równie dobrze można by powiedzieć, że polskie świątki spod Kielc (skądinąd przepiękne) to bezpośredni protoplaści malarstwa Leonarda da Vinci.

Dlatego postuluję wprowadzenie prawnego zakazu urządzania tej corocznej hecy; ludzie zaoszczędzą trochę zdrowia i pieniędzy, no a przy okazji nie będą brali udziału w maskaradzie, której jedynym celem jest wpojenie im lojalności wobec rzeczy, które nie mają z ich życiem żadnego realnego związku, a przy okazji utwierdzenie w przekonaniu, że najważniejsze znaczenie w historii ludzkości mają wydarzenia militarne, a największym zadaniem każdego człowieka -- walczyć, ginąć i mordować za ojczyznę. Bo tutaj naprawdę nie ma żadnej innej racji.

No tak; od głupot się zaczyna, na mordowaniu kończy. Bo życie ma to do siebie, że nie jest zabawą -- i przynajmniej ci na górze drabinki doskonale zdają sobie z tego sprawę.

Maciej Sobiech

M.Sobiech
O mnie M.Sobiech

Pacyfizm, anarchopacyfizm i krytyka społeczna. Dumny członek Peace Pledge Union i War Resister's International. Żyję w świecie 4D: degrowth, dystrybucja, demilitaryzacja, demokracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo