Najbliższe wybory w dużej mierze zdominuje tematyka zastępcza. I to bardzo odległa od tego, co najbardziej istotne dla wybierających. Bardzo duża część wyborców będzie decydowała mając w podświadomości bodźce wyborcze w postaci sprawy Smoleńska, pomnika czy Palikota. W zasadzie jest to przewidywanie zgodne z tym co napisał Migalski, bo stan ten rzeczywiscie wywołany jest na wyłączne "zarządzenie" przeciwników PO, w których właśnie to uderzy. Zwykle sytuacja jest nienormalna w inny sposób. To znaczy najczęściej sprawy z ogólnopolskiej sceny politycznej nadmiernie przekładaja się na wybory dotyczące spraw lokalnych, które przecież powinny być załatwiane i oceniane w oparciu o inne kryteria. Jednak zwykle wskazywanie słabości i niedostatków rządu centralnego pomagało partiom opozycyjnym w wyborach lokalnych. Tym razem, ku uciesze rządzących krajem duża część ich słabości będzie zniwelowana bezsensowną dyskusją o krzyżach, pomnikach itp rzeczach. Myślę, ze do wyborów jest tak mało czasu, że zmiana takiego ustawienia elektoratu jest juz raczej niemozliwa. Jedynie co może to zmienić to zgodny krok mediów w kierunku konkretnych rozmów o istocie wyborow lokalnych. Ale to tematyka niemedialna. Łatwiej biegać z kamerą i mikrofonem pod krzyżem czy przekładac kamery z jednej konferencji na drugą niz zachecać do dyskusji na konkretne ale przyziemne tematy.
Inne tematy w dziale Polityka