Palikotowcy postawili namiot. Tak samo bezsensowny jak ten Solidarnych. To takie symbole ekwiwalentności zachowywania się obu obozów. Solidarni 2010 i Palikotowcy sa jakby dla siebie stworzeni. Dwa odpowiedniki po przeciwnych stronach skrajności. Polityka Kaczyńskiego zmierzajaca do dwubiegunowości politycznej PiS - PO wygenerowała mały biegunik zupelnie inny niż zamierzony. Platforma w miare skutecznie unika ustawienia się na krańcu drugiego bieguna. Roli tej chętnie podjął sie Palikot. Teraz to zaczyna być smieszna dyskusja miedzy Solidarnymi a Palikotem, ktorej z boku , zacierając ręce przyglada sie PO. Środowisko PiSu albo odpuści sobie Palikota albo będzie sprowadzone w oczach opinii publicznej do tego samego, odpowiadajacego drugiej stronie poziomu. To sa skutki propozycji czarno-bialej dyskusji na szare tematy. Ciekawe jak PiS wybrnie z tej nieciekawej sytuacji. Choć oczywiście wielu czuje się w niej jak ryba w wodzie.
Inne tematy w dziale Polityka