Po pierwsze mimo różnic w stosunku do poprzednich eurowyborów, to jednak ten wynik jest w tych okolicznościach wygraną PO i porażką PiS. Trudno będzie PiSowi ten wynik (jeżeli się potwierdzi) wcisnąć jako sukces całemu swojemu elektoratowi. Część z teraz głosujących na PiS na pewno zagłosuje w następnych wyborach na prawicę Mikkego.
Po drugie katastrofa Palikota. Totalna katastrofa. Palikot zniknie ze sceny jako partia.
Po trzecie zawód Gowina i większy zawód Ziobry.
Po czwarte potwierdziła się stabilność PSLu. Nie do zdarcia ta partia.
Poza tym zauważalne podobieństwo do Ukrainy - tam i u nas podział na dwie części zachodnią i wschodnią. Tam wschód popiera Putina a u nas Kaczyńskiego a zachód na Ukrainie proeuropejskość a u nas PO. Oczywiście takie zestawienie nie równa się zrównywaniu Putina z Kaczyńskim. (żeby nie było). Po prostu wydaje się że linie podziału poglądów związane są w istotny sposób z historią i miejscem zamieszkania.
największa niespodzianka - jeżeli się potwierdzi - mandat dla Kamińskiego w Lublinie.
Czekam na bardziej oficjalne wyniki bo jakoś pewności mi brak co do ostatecznych. Ze zmian ciekawe może być polepszenie wyniku PSL i awans w tabeli przed KNP. Może też się zdarzyć że PiS się zbliży do PO.
Inne tematy w dziale Polityka