Kochał Szymanowskiego. Lubił ptaki.
Wydawał «Prosto z Mostu». Pił czasami.
I okulary nosił tajemnicze. I w takich
pochylał się nad partyturami.
Błądził jak ludzie, co mają za dużo siły.
Łachudry nie błądzą. On był jak lira.
Strzał w struny. I dobrze za błąd zapłaciły
okulary zakrwawione w Palmirach.
Teraz jest z Karolem. U źródeł Aretuzy.
W okularach. W ilustrowanym niebie,
gdzie Matka Boska krzyczy na nieparzyste Muzy.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Wybacz mi, Polsko, że żonę i dziecko
ukochałem bardziej niż Ciebie.
(Konstanty Ildefons Gałczyński, Okulary Staszka)
Bohaterem tego trenu jest Stanisław Piasecki – żołnierz, dziennikarz, pisarz, polityk Stronnictwa Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej. Obrońca Lwowa w 1918 roku, ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej 1919/20 oraz w III Powstaniu Śląskim.
Najważniejszą jednak dziedziną jego działalności była publicystyka. Był naczelnym redaktorem tygodnika literackiego i publicystycznego „Prosto z mostu”, wydawanego w latach 1935-1939 w Warszawie (w latach 1931-1935 ukazywał się jako niedzielny dodatek kulturalny do związanego z ONR dziennika ABC). „Prosto z mostu” słynęło z agresywnych polemik politycznych, a także literackich, i szybko stało się konkurencją dla „Wiadomości Literackich”. Słynęło również z licznych konfiskat, dokonywanych przez cenzurę. Obok Stanisława Piaseckiego publicystami „Prosto z mostu” był Jan Mosdorf (prezes Młodzieży Wszechpolskiej oraz przywódca ONR, piszaący pod pseudonumem Andrzej Witowski),a także Adolf Nowaczyński, Jerzy Pietrkiewicz, Włodzimierz Pietrzak, Wojciech Wasiutyński, Karol Zbyszewski, Alfred Łaszowski, Jerzy Zdziechowski.
Kierownikiem działu literackiego „Prosto z mostu” był Jerzy Andrzejewski (w 1937 r. tygodnik wydrukował jego powieść „Ład serca”). Ostro polemizował z Andrzejewskim na łamach tego pisma Witold Gombrowicz. Publikowali w nim swoje utwory Wojciech Bąk, Jerzy Braun, Władysław Jan Grabski, Kazimiera Iłłakowiczówna, Karol Irzykowski, Teodor Parnicki, Artur Swinarski.
Nowe pismo stało się atrakcyjne dla młodych twórców, buntujących się przeciwko konserwatywnym i zaściankowym krytykom sztuki. W „Prosto z mostu” kierownikiem działu krytyki literackiej był Bolesław Miciński, a działu krytyki muzycznej – Konstanty Regamey. Z działem muzycznym współpracował Jerzy Waldorff, z plastycznym - Tytus Czyżewski.
Stanisław Piasecki wielce przysłużył się polskiej literaturze, bo poznał się na wyjątkowym talencie nieznanego wówczas poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Zdaniem Piaseckiego, Gałczyński był największym poeta jego pokolenia. I Gałczyński zaczął drukować w piśmie Piaseckiego swoje utwory satyryczne, a w 1937 r. w serii Biblioteka Prosto z Mostu ukazal się jego pierwszy drukowany wybór wierszy.
We wrześniu 1939 r. Stanisław Piasecki zgłosił się na ochotnika do wojska, walczył przeciwko wkraczającej Armii Czerwonej. Po powrocie do Warszawywłączył się w działalność podziemnego Stronnictwa Narodowego i był pierwszym kierownikiem Centralnego Wydziału Propagandy SN. Już w grudniu 1939 r. ukazał się pierwszy numer pisma „Walka”, którego był redaktorem i publicystą. Redakcja „Walki” mieściła się w jego mieszkaniu; pieniądze na wydawanie pisma pochodziły z restauracji „Arkadia”, którą otworzył w suterynie Filharmonii Narodowej, W "Arkadii" gościom do tańca grywali Witold Lutosławski i Stefan Kisielewski, a częstymi gośćmi bywali poeci z grupy literackiej „Sztuka i Naród” - Wacław Bojarski, Tadeusz Gajcy, Zdzisław Stroiński, Onufry Konopczyński, Andrzej Trzebiński.
W październiku 1940 roku opublikował artykuł „Pójdziemy własną drogą”, będący deklaracją ideową obozu narodowego:
„Zbudować Polskę chcemy narodową. To znaczy taką, w której siły twórcze narodu w mocnym oparciu o zorganizowana siłę fizyczną dałyby możliwość najpełniejszego rozwoju duchowego i materialnego zarówno całości narodowej, jak i poszczególnym jednostkom.”
(S. Piasecki, Pójdziemy własną drogą, „Walka”, nr 28, 18 X 1940).
W nocy z 3 /4 grudnia 1940 roku Gestapo aresztowało Stanisława Piaseckiego. Został osadzony na Pawiaku i po ciężkim, trwającym wiele miesięcy śledztwie, rozstrzelany w masowej egzekucji w podwarszawskich Palmirach 12 czerwca 1941 r. Miał 41 lat.
W ostatnim grypsie do żony napisał: Wybacz mi Żono, ze Polskę ukochałem bardziej niż Ciebie i dziecko.
Bodźcem do napisania tego tekstu stał się komentarz pod wczorajszą notką pewnego „ynteletualisty”, atakującą Grzegorza Wszolka i Sowińca. W tym komentarzu jakieś intelektualne zombie napisało tak:
gdy Sowiniec zostanie pOsłerm/senatorem , w tedy napisze ustawę dla swojej bohaterskiej MłodzieżyWeszpolskiej i oni swobodnie będą mogli pozdrawiać wzniesieniem ręki pomordowanych w Palmirach (…)ma czelność pisać o obronie symbolu polski walczącej , a jednocześnie leje na groby ludzi , którzy o Polskę walczyli !
W pierwszej chwili pomyślałam - nie sposób polemizować z takim intelektualnym zombie. Nie można zniżać się do zwalczania tak prymitywnych tez i argumentów.
Później jednak przyszła refleksja – należy zwalczać powszechnie panująca ignorancję i informować ludzi o faktach, których nie znają. Po wojnie kilkadziesiąt roczników uczniów szkół podstawowych, zawodowych, średnich nie dowiedziało się na lekcjach historii niczego o Stronnictwie Narodowym, o jego programie i działaczach. Implikacją tego jest brak wiedzy o tym, jak wielu polityków obozu narodowego zginęło podczas okupacji niemieckiej, a później okupacji sowieckiej.
Trzeba więc przypominać podstawowe fakty:
Kilka miesięcy przed aresztowaniem Stanisława Piaseckiego, w lipcu 1940 roku gestapo aresztowało innego publicystę „Prosto z mostu” i „Walki”, Jana Mosdorfa. Wysłany do obozu Auschwitz, został rozstrzelany 11 października 1943 r. w zbiorowej egzekucji. Miał wtedy 39 lat.
Z rąk hitlerowców zginął także inny polityk endecki, kierownik Katedry Skarbowości na Uniwersytecie Warszawskim, poseł Sejmu II i III kadencji, gdzie pełnił funkcję prezesa klubu Stronnictwa Narodowego. Po klęsce kampanii wrześniowej uczestniczył w tworzeniu struktur Polskiego Państwa Podziemnego jako dyrektor departamentu skarbu. Aresztowany w maju 1941 trafił do obozu Auschwitz, gdzie był jednym z organizatorów obozowego ruchu oporu. Rozstrzelany 6 marca 1942. Miał 45 lat.
Pomyślmy czasami, jakich wartościowych ludzi straciła Polska. Jak wyglądałby dzisiaj nasz kraj, gdyby ci ludzie mogli przystąpić do jego odbudowy po wojnie.
PS Pierwsza publikacja wiersza Gałczyńskiego „Okulary Staszka” miała miejsce w Tygodniku Powszechnym w 1945 r., razem z „Notatkami z nieudanych rekolekcji paryskich”. W opublikowanych w okresie PRL-u zbiorach wierszy Gałczyńskiego, ten tren był nieobecny, ze względu na jego bohatera, objętego całkowitym zapisem cenzury.
Inne tematy w dziale Rozmaitości