wiesława wiesława
958
BLOG

Prywatna wizyta prezydenta Komorowskiego na Ukrainie

wiesława wiesława Rozmaitości Obserwuj notkę 18

 

14 lipca 2013 roku prezydent Komorowski udał się z jednodniową wizytą na Ukrainę, aby uczestniczyć w Łucku w obchodach 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej.

Informacje o tym przekazały wszystkie media. Żadne jednak z mediów nie poinformowało, ze wizyta prezydenta miała charakter prywatny. Dowiadujemy się o tym dzisiaj, z depeszy opublikowanej przez Interfax.

Interfaxinformuje, że zdaniem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy nieoficjalny charakterwizyty prezydenta Komorowskiego spowodował, że za bezpieczeństwo polskiego prezydenta odpowiadała wyłącznie strona polska.

http://www.naszdziennik.pl/wp/48945,sbu-podrzuca-jajo.ht

 

W ten sposób Ukraińska Służba Bezpieczeństwa sugeruje, że za incydent z jajem w Łucku pełną odpowiedzialność ponosi polskie BOR.

 

Aby wyjaśnić w jakim charakterze przebywał prezydent Komorowski w Łucku zaglądamy na stronę internetową Kancelarii Prezydenta RP gdzie czytamy:

Prezydent Bronisław Komorowski w Łucku na Ukrainie podczas uroczystości upamiętniających ofiary zbrodni wołyńskiej  wziął  udział we mszy świętej w intencji ofiar zbrodni wołyńskiej, która została odprawiona w Katedrze pod wezwaniem Apostołów Piotra i Pawła w Łucku. Niedzielną mszę św. w intencji ofiar zbrodni ukraińskiej odprawił nuncjusz apostolski na Ukrainie Thomas Edward Gullickson. Homilię wygłosił metropolita lwowski Mieczysław Mokrzycki.

Uroczystość zorganizował Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie. Zostali na nią zaproszeni także przedstawiciele innych Kościołów obecnych na Wołyniu: m.in. prawosławnych patriarchatu kijowskiego i moskiewskiego oraz greckokatolickiego.

 Władze ukraińskie reprezentował wicepremier Ukrainy Kostiantyn Hryszczenko.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,250,prezydent-przeszlosc-nie-musi-dzielic-na-zawsze.html

Przebieg wizyty prezydenta na Ukrainie relacjonowała publiczna telewizja i publiczne radio, ale żaden z dziennikarzy nie przekazał ważnej informacji, ze uroczystości w Łucku zostały przygotowane i zorganizowane przez Kościół Katolicki. Gdyby nie inicjatywa kościoła Rzymsko-katolickiego na Ukrainie, reprezentowanego przez abpa Mokrzyckiego do uroczystości w ogóle by nie doszło, a prezydent Komorowski nie miałby gdzie przyjechać.

Jedynym dziennikarzem, który przekazał taką informację okazał się ks. Marek Gancarczyk, naczelny redaktor Gościa Niedzielnego.

Uroczystości w Łucku były wielką modlitwą o przebaczenie skierowaną do Boga. Modlitwą pięknie poprowadzoną przez abpa Mieczysława Mokrzyckiego. Uczestnicząc w liturgii żałobnej, bo taki miała charakter, byłem wzruszony i dumny, ze mój Kościół potrafi tak pokornie modlić się, tak ufnie wyciągnąć rękę do pojednania, choć był ofiarą zbrodni sprzed siedemdziesięciu lat. O tym w wiadomościach, nie było ani słowa. Za to wiele razy słyszałem o nieposłusznym proboszczu.(Marek Gancarczyk, <i> Jajko jest najważniejsze</i>, Gość Niedzielny, nr 29/2013, str. 3)

Podczas uroczystości w łuckiej katedrze, metropolita lwowski abp Mokrzycki w swojej homilii, a także prezydent Komorowski w swoim krótkim wystąpieniu podnosili sprawę upamiętnienia wszystkich ofiar zbrodni wołyńskiej, bowiem mimo upływu 70 lat większość ofiar nadal nie ma swoich grobów. Abp Mokrzycki przypomniał, że wiele ofiar nadal oczekuje na właściwe groby, na upamiętnienie, postawienie krzyży w miejscach kaźni, odnalezienie śladów ich życia, ocalenie nazwisk i imion. Mają oni prawo do naszej pełnej pamięci o nich, tak jak mają prawo do naszej modlitwy.

Prezydent Komorowski mówił o wdzięczności dla tych, którzy  już upamiętnili miejsca kaźni na Wołyniu i w Polsce. (…)Jesteśmy im wszystkim winni naszą ogromną wdzięczność. Wciąż jednak wiele ofiar spoczywa w niezidentyfikowanych, bezimiennych dołach śmierci. Wciąż czekają tam na chrześcijański pochówek. Czekają też ich rodziny, by móc nareszcie modlić się nad mogiłami najbliższych o spokój ich duszy.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta/wystapienia/art,177,wystapienie-na-uroczystosciach-w-lucku-na-ukrainie.html

Z przykrością trzeba stwierdzić, że do tego postulatu nie odniósł się obecny w łuckiej katedrze wicepremier Ukrainy Konstantyn Hryszczenko. Zrelatywizował on odpowiedzialność strony ukraińskiej za popełnione zbrodnie, wzywając aby „nie upolityczniać tej trudnej sprawy”.

Kolejny raz okazało się, ze jasne powiedzenie kto zabijał, a kogo mordowano jest trudne.

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Rozmaitości