Nie wiem kogo Warszawa przeklnie lub zapomni,
lecz w sercu długo jeszcze zachowa jednego.
Nie giną bez pamięci tak jak on niezłomni,
stanie kiedyś w Warszawie pomnik Starzyńskiego,
który wiernie stolicy jak nikt inny służył,
dumnie ją rozbudował – jeszcze dumniej zburzył
(Antoni Słonimski, Popiół i wiatr, )
Dzisiaj mija 120 lat od urodzin Stefana Starzyńskiego, mądrego, energicznego prezydenta przedwojennej Warszawy, Komiszarza Cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy we wrześniu 1939 r.
W swoim ostatnim radiowym przemówieniu do mieszkańców Warszawy, wygłoszonym 23 września, mówił:
Chciałem, by Warszawa była wielka.Wierzyłem, że wielka będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś widzę wielką Warszawę. Gdy teraz do was mówię, widzę ją przez okna w całej wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę. I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce - gruzy leżą, choć tam, gdzie miały być parki - dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale - nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały.
Po wkroczeniu Niemców do stolicy Stefan Starzyński został aresztowany 27 września i osadzony w więzieniu na Pawiaku.Jego dalsze losy nie zostały do dziś wyjaśnione. Symboliczny grób Stefana Starzyńskiego znajduje się na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości