75 lat temu, w kwietniu 1938 roku, pracownik laboratorium badawczego firmy DuPont , dr Roy Plunket dokonał syntezy politetrafluoroetylenu (PTFE), polimeru o wyjątkowych właściwościach. Jak to często zdarza się w pracy chemików, dr Plunketowi w pracy pomógł przypadek. Polimerowi nadano nazwę handlową Teflon, od 1945 roku objętą zastrzeżeniem patentowym. Można powiedzieć śmiało, ze ten polimer spowodował rewolucyjne zmiany w wielu dziedzinach życia, od gospodarstwa domowego do medycyny. Nie ma chyba człowieka, który nie korzystał z naczyń kuchennych z powłoka teflonową. Niemal każdy turysta używa odzieży z materiałów Goretex, zawierających membranę z ekspandowanego PTFE. Wielu ma w swoim organizmie implanty teflonowe.
PTFE charakteryzuje się wyjątkowo małą swobodną energia powierzchniową, najniższą ze wszystkich polimerów. Powoduje to, że powierzchnie pokryte warstwa PTFE nie ulegają zwilżeniu przez ciecze, a padające krople wody odbijają się od nich. Takie powierzchnie nazywa się hydrofobowymi.
Obserwując w S24 polemiki dotyczące badania przyczyn katastrofy polskiego samolotu Tu154 w Smoleńsku, możemy stwierdzić, że niektórzy polemiści mają właściwości powłoki teflonowej. Tak jak krople wody spływają po kurtce z materiału Goretex, tak każdy argument odbija się od umysłów panów Wywczasa , Nudna Teoria & Co.
W przypadku tych osób można więc mówić o argumentofobowości (analogia do hydrofobowości). Polemika z takim osobnikiem jest intelektualnie jałowa, a jedynym jej rezultatem jest strata czasu.
Biorąc powyższe pod uwagę, pozostawiam uczestnictwo w tych polemikach osobom, które nie są zmuszone do pracy zarobkowej. Ja niestety, do nich nie należę. Muszę pracować, aby zarobić ździebełko, na bułeczkę i masełko.
Inne tematy w dziale Rozmaitości