wiesława wiesława
2141
BLOG

Niemiecka nauka w realizacji planów budowy „bastionów niemczyzny

wiesława wiesława Rozmaitości Obserwuj notkę 24

Dzisiaj mija 71 lat od rozpoczęcia budowania na okupowanych polskich ziemiach „bastionów niemczyzny” (ein deutsches Bollwerk), w ramach realizacji Generalnego Planu Wschodniego (Generalplan Ost, GPO). Pierwszym takim “bastionem niemczyzny”, zasiedlonym przez Niemców, po uprzednim ograbieniu i wypędzeniu rdzennych mieszkańców, miała stać się Zamojszczyzna. Praktyczną realizacją akcji zajęły się jednostki SS i policji niemieckiej.

12 listopada1942 roku  SS-Reichsführer Heinrich Himmler, od 7.10. 1939 roku decyzją Hitlera mianowany „komisarzem Rzeszy do spraw umocnienia niemieckości” (niem. Reichskomissar für die Festigung deutschen Volkstums, RKFDV), wydał rozporządzenie nr 17C, które wyznaczało obszar Zamojszczyzny jako tzw. „pierwszy obszar osadniczy” w Generalnym Gubernatorstwie. Do realizacji zadania wyznaczony został dowódca SS i policji na Dystrykt Lublin, SS-Grupenführer Odilo Globocnik, posiadający wszelkie pełnomocnictwa Himmlera. Jako strefę wysiedleń przeznaczono powiaty Zamojszczyzny : biłgorajski, hrubieszowski, tomaszowski i zamojski.

Pierwsze wysiedlenia ludności Zamojszczyzny nastąpiły w nocy z 27 na 28  1942 we wsi Skierbieszow i przysiółkach. Wysiedlonym Polakom zezwolono tylko na zabranie bagażu osobistego, nie przekraczającego 30 kg oraz 20 złotych.

Wysiedlenia trwające przez kolejne cztery miesiące objęły 116 polskich wsi. Następnie, w okresie od czerwca do sierpnia 1943 r. wypędzono mieszkańców 171 wsi. Akcję przeprowadzano brutalnie, rozdzielając rodziny i wysyłając gdzie indziej kobiety i dzieci, mężczyzn oraz starców. Z matkami mogły zostać jedynie dzieci w wieku do 6 miesięcy. Wiele osób, które nie chciały poddać się wysiedleniom, zastrzelono w trakcie ucieczki. Wysiedleńców umieszczano w obozach przejściowych w Zamościu i Zwierzyńcu, gdzie przeprowadzano badania rasowe i dokonywano selekcji ludzi.

 „Umacnianie niemczyzny” trwało tu do sierpnia 1943 roku. Operacja objęła 110 tysięcy Polaków. Okradziono ich, zabrano dzieci do zniemczenia i wypędzono lub zamknięto w obozach. Stawiających opór Polaków mordowano; w obozie w Rotundzie Zamojskiej Niemcy zamordowali w sumie około 8 tysięcy osób.

Operacja objęła w sumie 293 wsie, z planowanych 700. Polskie Państwo Podziemne zorganizowało opór wypędzanych i prowadziło akcje przeciwko siłom niemieckim i „kolonistom”. Niemcy nazwali to Powstaniem Zamojskim. Przewodziła mu AK z obwodów Zamość, Biłgoraj, Hrubieszów i Tomaszów Lubelski, wspierały Bataliony Chłopskie. To wszystko doprowadziło do przerwania operacji.

 

Na terenie Zamojszczyzny władze III Rzeszy planowały osiedlenie 60 000 kolonistów niemieckich przesiedlonych z Besarabii, Ukrainy, Bośni, Serbii, Słowenii oraz terytorium okupowanej Polski. Jednak zdołano osiedlić tylko 12 000 kolonistów niemieckich, osiedlanych wcześniej tymczasowo w innych rejonach.

W drugiej fazie wysiedleń na Zamojszczyźnie Niemcy postanowili zasiedlić część terenu Ukraińcami, którzy mieli czasowo stanowić pas ochronny przed atakami polskich partyzantów na osadników niemieckich z Rumunii, przesiedlonych w ramach akcji Heim ins Reich (około 10 tys. osób). Oprócz utworzenia w ten sposób strefy, która miała chronić ludność niemiecką przed działaniami odwetowymi podejmowanymi przez polską partyzantkę, akcja ta miała również na celu zantagonizowanie Ukraińców z Polakami i faktycznie wywołała walki pomiędzy tymi narodami na omawianym obszarze. Ludność ukraińską, którą osiedlano na Zamojszczyźnie, często wcześniej wysiedlano z wiosek zajętych również przez kolonistów niemieckich.

 

Generalny Plan Wschodni (Generalplan Ost)

 

został opracowany na zlecenie najwyższych władz III Rzeszy na początku lat czterdziestych ubiegłego wieku, ale niemieccy uczeni juz od lat dwudziestych opracowywali założenia późniejszej polityki ekspansyjnej i rasowej, zaś jednym z najważniejszych źródeł finansowania tych prac była Niemiecka Wspólnota Badawcza (Deutsche Forschungsgemeinschaft, DFG), organizacja założona w 1920 r. jako Wspólnota na rzecz Ratowania Nauki Niemieckiej. Niemiecka Wspólnota Badawcza od samego początku wspierała badania mające wyznaczyć zasięg niemieckiego „terytorium narodowego i kulturowego” (Volksund Kulturboden) m.in. w Polsce, Czechosłowacji czy krajach bałtyckich, a także finansowała studia dowodzące zasadniczej „wyższości kulturowej” Niemców nad ludnością słowiańską. Do składania wniosków zachęcała przy tym narażonych na niebezpieczeństwo polityczne naukowców „narodowości niemieckiej”, tj. badaczy, którzy mieszkali wprawdzie poza granicami Rzeszy, ale ze względu na pochodzenie uwazani byli za Niemców.

Prezesem DFG był dr hab. Rudolf Mentel. Stopień doktora habilitowanego nauk chemicznych uzyskał w 1933 r. na Uniwersytecie w Greifswaldzie, na podstawie rozprawy, z którą rada wydziału w ogóle nie mogła się zapoznać, gdyż praca ta została utajniona ze względu na temat – zastosowanie bojowe gazów trujących.

Przeważająca większość niemieckich naukowców z własnej woli aktywnie wspierała rządy nazistów – nikt nie narzucał im narodowosocjalistycznego światopoglądu ani ich nie „wykorzystał”.

Juz przed wybuchem drugiej wojny światowej różne instytucje naukowe opracowywały plany podbojów i przesiedleń z myślą o ekspansji Rzeszy Niemieckiej na wschód. Kierunek wyznaczył Adolf Hitler, który stwierdził w „Mein Kampf”, że Niemcy maja obowiązek opanować „przestrzeń życiową narodów niepełnowartościowych pod względem rasowym i kulturowym”.

Plany, cechujące się drobiazgową szczegółowością, zakładały nie tylko zdobycie ziemi i surowców oraz wykorzystywanie miejscowej ludności w charakterze taniej siły roboczej, lecz przede wszystkim gruntowne przekształcenia opanowanej przestrzeni. Oznaczało to m.in. deportacje i przesiedlenia milionów ludzi.

Z chwila podboju Polski we wrześniu 1939 r. kluczowa role w planowaniu i dokonywaniu przesiedleń zaczęło odgrywać SS. W przemówieniu wygłoszonym w Reichstagu Hitler zapowiedział zaprowadzenie w Europie Wschodniej „nowego ładu etnicznego”, a juz dzień później, 7 października 1939 r., powierzył Himmlerowi zadanie „germanizacji” zachodnich ziem Polski wcielonych do Rzeszy. Kompetencje te zostały później rozciągnięte także na inne podbite tereny.

Miedzy 1940 a 1943 r. Heinrich Himmler zlecił opracowanie pięciu wariantów brutalnego przekształcenia Europy Wschodniej, które złożyły się na Generalny Plan Wschodni. Cztery projekty powstały w aparacie komisarza Rzeszy ds. umacniania niemczyzny, jeden zaś w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy (Reichssicherheitshauptamt, RSHA).

 

Kluczowa role w opracowaniu niemieckich planów dotyczących terenów wschodnich i germanizacji odegrał berliński profesor agronomii Konrad Meyer, który juz w latach trzydziestych wyróżniał się kompetencjami naukowymi, ambicjami w zakresie polityki naukowej oraz wyjatkowymi zdolnosciami organizacyjnymi. W 1939 r. Himmler powołał prof. Konrada Meyera na kierownika Głównego Wydziału Planowania i Ziemi w Komisariacie Rzeszy ds. Umacniania Niemczyzny.

W czerwcu 1942 r. profesor Konrad Meyer przesłał Reichsführerowi SS Heinrichowi Himmlerowi memoriał, znany jako Generalny Plan Wschodni (Generalplan Ost). Dokument ten przewidywał osiedlenie pięciu milionów Niemców w zaanektowanej części Polski oraz w zachodniej części Związku Radzieckiego. Miliony mieszkających tam Słowian i Zydlów miały zostać wypędzone albo wymordowane.

Niemiecka kolonizacja podbitego Wschodu została zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach. Planiści projektowali „idealne”, wzorcowe wsie i miasta, które miały stać się wizytówka podbitych ziem. Starali się przy tym połączyć „rodzimy charakter” i „zgodność z naturą” z kryteriami nowoczesnej funkcjonalności. Zakładano nowy podział pól uprawnych, zwiększenie produkcji rolnej oraz podział zakładów przemysłowych na mniejsze.

Administracja miała zostać gruntownie zreformowana zgodnie z ideałem państwa opartego na „zasadzie wodzostwa” (Führerprinzip) oraz hierarchii rasowej.

Stosownie do tych założeń w przedsięwzięcie to zaangażowani byli przedstawiciele najrozmaitszych dyscyplin naukowych: geologii, klimatologii, planowania komunikacyjnego i przestrzennego, urbanistyki, architektury, statystyki, medycyny, biologii, weterynarii, genetyki, agronomii, antropologii, socjologii, prawa i językoznawstwa. Naukowcy nie tylko brali pod uwagę interesy narodowosocjalistycznego państwa, lecz przede wszystkim sami je formułowali.

 

Wielu naukowców zgłaszało się samych do pomocy w charakterze ekspertów ds. Wschodu. Pod koniec września 1939 r. ceniony antropolog i etnolog Otto Reche, dyrektor Instytutu Prasoz-nawstwa i Etnologii Uniwersytetu w Lipsku, powodowany „gorliwością akademicką”, przekazał placówce SS „Zasady konsolidacji niemieckiego Wschodu wynikające z polityki ludnościowej”. Reche chciał, by jego „rozważania na temat rasy i higieny rasowej” zostały uwzględnione w polityce wschodniej: „Uważam, ze nie dopełniłbym swoich obowiązków, gdybym się teraz nie zgłosił, by zrobić cos pożytecznego w tej dziedzinie. W moich wywodach znajduje ponadto odzwierciedlenie znaczna cześć mojego życiowego dorobku.”

Również Eugen Fischer i Fritz Lenz z Instytutu Antropologii, Genetyki Człowieka i Eugeniki im. Cesarza Wilhelma sporządzali w ramach Generalnego Planu Wschodniego opinie dotyczące osiedlania ludności niemieckiej.

Ich kolega Wolfgang Abel w swoim studium na temat rosyjskich jeńców wojennych zastanawiał

się natomiast nad eksterminacją narodu rosyjskiego, który jego zdaniem „z rasowego punktu widzenia stanowił zagrożenie dla Niemców”.

 

Plany przesiedleńcze komisarza Rzeszy ds. umacniania niemczyzny, Generalny Plan Wschodni

z 1942 r., a także projekty Generalnego Planu Osadnictwa z 1942/1943 r. w dużej mierze finansowała Niemiecka Wspólnota Badawcza, która w latach 1941–1945 przeznaczyła w sumie

510 tys. marek na „opracowanie naukowych planów, mających na celu umacnianie niemczyzny”. Kolejne 100 tys. marek zarezerwowała na rok 1945/1946, ale nie zdążyła ich juz wypłacić. Dla porównania: w 1941 r. budżet DFG wynosił łącznie 6 milionów marek.

Konrad Meyer koordynował realizacje tych projektów, toteż część rocznej dotacji (60-70 tys.

marek) trafiała bezpośrednio na jego konto. Pozostałe środki dzielone były pomiędzy naukowców składających własne wnioski, które Meyer sprawdzał, a następnie przekazywał DFG.

 

Generalny Plan Wschodni stanowił pewna wizje, która miała być realizowana po „ostatecznym zwycięstwie” Niemiec. Jednak juz podczas wojny podjęto konkretne działania w okupowanej Polsce, która była głównym terenem „etnicznego oczyszczania przedpola” (völkische Flurbereinigung). W latach 1940–1944 na ziemiach bezpośrednio wcielonych do Rzeszy, tj. w Prusach Zachodnich, Kraju Warty oraz na Górnym Śląsku:

·         osiedlono ponad 700 tys. Niemców

·         wypędzono ok. 800 tys. Polaków, by zrobić w ten sposób miejsce dla niemieckich osadników,

·         wywieziono na roboty przymusowe do Rzeszy ok. 1,7 miliona ludzi,

·         wywieziono do Rzeszy od 20 do 50 tys. przeznaczonych do zniemczenia dzieci.

Na okupowanym terytorium Polski trzy miliony obywateli pochodzenia żydowskiego zostały najpierw stłoczone w gettach, a następnie zamordowane.

Wprawdzie naukowcy osobiście nie zajmowali się przesiedleniami, deportacjami i eksterminacja, ale pod wpływem ich memoriałów i odczytów działający na miejscu sprawcy nabierali przekonania, ze realizują zdroworozsądkowy plan niemieckich elit. Plan, który miał zapewnić Niemcom świetlaną przyszłość. Świadomość ta pomagała im w przezwyciężeniu oporów moralnych.

 

Jakie były powojenne losy naukowców odpowiedzialnych za plany przesiedleńcze?

           

W Republice Federalnej Niemiec przez kilkadziesiąt lat obowiązywała opinia, ze plany przesiedleń były apolitycznymi badaniami podstawowymi. Również Niemiecka Wspólnota Badawcza przez długi czas nie widziała potrzeby rozrachunku z rola, jaka odegrała, wspierając badania naukowe związane z przygotowaniami do Generalnego Planu Wschodniego. Wielu nazistowskich naukowców bez przeszkód rozwijało karierę w nowo powstałej Republice Federalnej.

 

W latach 1947–1948 Konrad Meyer i inni funkcjonariusze odpowiedzialni za przesiedlenia sadzeni byli w jednym z procesów zbrodniarzy wojennych w Norymberdze. Podczas postępowania Meyerowi i jego dawnym współpracownikom, którzy zeznawali w charakterze świadków, udało się przekonać amerykańskich sędziów o rzekomej nieszkodliwości planów przesiedleńczych. W złożonym pod przysięgą oświadczeniu Herbert Morgen, specjalista z dziedziny agronomii, zapewniał sędziów: „Jako naukowiec jestem przekonany o trwałej wartości wielu wyników badan prof. Meyera, które również w obecnej sytuacji są aktualne i praktyczne”. Specjalista w zakresie planowania przestrzennego Erhard Mäding tłumaczył natomiast, ze Generalny Plan Wschodni „oznaczał znaczące dowartościowanie wspomnianych terenów, a co za tym idzie istotna poprawę standardu życia ich mieszkańców, nie wyłączając pozostałej na miejscu części polskiego narodu etnicznego.”

Sad uniewinnił Konrada Meyera od zasadniczych zarzutów z aktu oskarżenia i skazał go jedynie za przynależność do SS. Na poczet kary pozbawienia wolności zaliczył mu jednak okres internowania, toteż Meyer opuścił gmach sądu jako wolny człowiek.

Po zwolnieniu z alianckiego aresztu pracował państwowym majątku ziemskim w Voldagsen, gdzie zajmował się zagadnieniem uprawy roślin. W 1956 r. objął stanowisko profesora na politechnice w Hanowerze oraz dyrektora Instytutu Rolnictwa i Planowania Przestrzennego, a następnie Instytutu Badan i Planowania Przestrzennego na tej uczelni. Ponadto został członkiem Akademii Badan i Planowania Przestrzennego w Hanowerze oraz rady naukowej Instytutu Badan Przestrzennych w Bad Godesberg. W latach pięćdziesiątych Niemiecka Wspólnota Badawcza znów zaczęła wspierać finansowo prace Meyera, choć w skromniejszym wymiarze. Stacja badawcza w Voldagsen, w której początkowo pracował, wielokrotnie otrzymywała granty w tym okresie. W 1958 r. DFG przyznała Meyerowi, wówczas juz profesorowi w Hanowerze, środki na projekt badawczy pt. „Zmiana użytkowania ziemi i przemiany społeczno-przestrzen-nej struktury rozrastającego się wielkiego miasta”.

Herbert Morgen, który przed 1945 r. należał do najbliższych współpracowników Konrada Meyera, został później profesorem ekonomiki rolnictwa w Wyższej Szkole Pedagogiczno-Rolniczej w Wilhelmshaven. W latach 1966–1970 pełnił funkcje prezesa Akademii Badan i Planowania Przestrzennego w Hanowerze. W 1954 r. korzystał z grantu DFG jako uczestnik „badan zbiorowych na temat warunków życia małorolnych chłopów / zabezpieczenia socjalnego na wsi”.

Heinrich Wiepking-Jürgensmann, przed 1945 r. ekspert Himmlera w dziedzinie architektury krajobrazu na Wschodzie, stworzył po wojnie Wydział Ogrodnictwa politechniki w Hanowerze. W 1956 r. ściągnął swego dawnego kolegę Konrada Meyera do Katedry Rolnictwa i Planowania Przestrzennego na tej uczelni. Niemieccy obrońcy przyrody przyznali Wiepkingowi wiele zaszczytów, widząc w nim „pioniera w walce o ekologiczne prawa człowieka” (mianem tym określił go w 1971 r. Lennart Bernadotte).

 

 

Przy pisaniu notki autorka wykorzystała:

1.     Czesław Madajczyk, Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce, Warszawa, 1970

2.     Czesław Madajczyk: Zamojszczyzna – Sonderlaboratorium SS t. 1–2. Warszawa: 1979.

3.     Katalog wystawy „NAUKA, PLANOWANIE, WYPEDZENIA. Generalny Plan Wschodni narodowych socjalistów”, Warszawa, 17 kwietnia – 12 maja 2012. Wystawa, przygotowana przez Niemiecką Wspólnotę Badawczą (DFG) we współpracy z Polską Akademią Nauk i Instytutem Pamięci Narodowejhttp://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0008/72296/1-35739.pdf

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Rozmaitości