wiesława wiesława
1040
BLOG

Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich

wiesława wiesława Rozmaitości Obserwuj notkę 40

 

Zgodnie z nową świecką tradycją Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej przybył w drugiej połowie grudnia z gospodarską wizytą do Polski.Wczorajszy komunikat PAP mówi, ze ministrowie spraw zagranicznych Polski i Rosji - Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow podpisali wspólną deklarację "Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich". 

Jest to pierwszy tego typu dokument i myślę, że pozwoli nam on osiągnąć jeszcze lepsze wyniki w naszej wspólnej działalności.By nadać nową jakość naszym relacjom, między naszymi narodami, krajami, społeczeństwami, które uważamy za przyjazne - mówił szef rosyjskiej dyplomacji na wspólnej z Sikorskim konferencji prasowej.

W ramach tych przyjaznych relacji minister Ławrow oświadczył, że władze rosyjskie nie przekażą Polsce35 tomów akt rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonego w latach 1990-2004, które nie zostały odtajnione. Zdaniem Aleksandra Gurjanowa ze stowarzyszenia Memoriał, który od ćwierć wieku zajmuje się zbrodnią katyńską, utajnienie dokumentów katyńskich jest łamaniem  prawa. Zgodnie z prawem nie mogą być utajniane akta dokumentujące naruszenia praw człowieka. Tymczasem w Rosji klauzule ograniczające dostęp nałożone są nawet na dokumenty historyczne z okresu, gdy zbrodnia katyńska została popełniona. Jeszcze trudniejszy jest dostęp do materiałów „nowych” z rosyjskich śledztw katyńskich. Wprowadzono nawet nieznaną prawu kategorię „tajemnicy służbowej”, co w praktyce uniemożliwia dostęp do wielu tomów istotnych akt.

Gurjanow przypomina o osobliwym traktowaniu zbrodni katyńskiej przez państwo rosyjskie. O ile deklaracje polityczne nie budzą zastrzeżeń, o tyle działania prawne nie mają z nimi nic wspólnego. Duma mówi o zbrodni stalinowskiej, prokuratura uznaje sprawstwo Związku Sowieckiego, ale tylko ogólnie wobec 22 tys. obywateli polskich, zaś w odniesieniu do poszczególnych osób, choćby jednej, odmawia nawet uznania faktu ich zgonu. Mecenas Ireneusz Kamiński, który reprezentował rodziny ofiar zbrodni katyńskiej przed Trybunałem w Strassburgu powiedział:

Rosjanie nie są w stanie podać choćby jednego nazwiska polskiego obywatela, który został zamordowany w 1940 r. w ramach zbrodni katyńskiej, nie mówiąc już o sprawcach! To jest coś uderzającego. W postępowaniu wyjaśniającym w sprawie o morderstwo przede wszystkim ustala się, kto został zamordowany i przez kogo. Żadnego z tych elementów nie wykonano. Nawet w odniesieniu do osób zidentyfikowanych imiennie, w sprawie na wniosek stowarzyszenia Memoriał o rehabilitację, sąd rosyjski stwierdził, że zwłoki z dziurą po pocisku w czaszce świadczą tylko o gwałtownej śmierci człowieka, a nic nie mówią o jej okolicznościach.

– Pozostawia to furtkę do tego, żeby w przyszłości wycofać się z uznania sowieckiego sprawstwa zbrodni – ostrzega Gurjanow.

Aleksandr Gurianow wskazuje również na naruszenie prawa polegające na skandalicznej kwalifikacji zbrodni katyńskiej jako „naruszenia dyscypliny służbowej” przez funkcjonariuszy NKWD. Chodzi najprawdopodobniej o Berię i „trójkę”: Wsiewołod Mierkułow, Bogdan Kobułow (zastępcy Berii) i Leonid Basztakow (naczelnik 1. wydziału specjalnego NKWD). A zatem oczyszczony został Stalin i członkowie Biura Politycznego WKP(b) podpisani pod rozkazem z 5 marca 1940 r., a także wszyscy inni funkcjonariusze NKWD różnych szczebli odpowiedzialni za organizację zbrodni i jej wykonanie. To właśnie dane personalne tych sprawców zbrodni mają pozostać utajnione. Władze rosyjskie nie przekazały ich nawet na żądanie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, co ten uznał 21 października za złamanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Rosja powoływała się już m.in. na ochronę tajemnicy wojskowej, wywiadu i kontrwywiadu oraz strategicznych interesów państwa. Argument ochrony danych osobowych także już padał.

Powstaje pytanie, czyje dane miałyby być chronione. Ofiar czy sprawców? Bo dane ofiar strona polska zna. Natomiast nie widzimy powodu ochrony danych sprawców, katów – mówi rzecznik IPN Andrzej Arseniuk.

 

Instytut Pamięci Narodowej od samego początku wnosił do strony rosyjskiej o przekazanie całości dokumentów tzw. śledztwa nr 159 jako jednego z dowodów w polskim śledztwie katyńskim. Ostatni uzupełniający wniosek o pomoc prawną wysłano w listopadzie. – Ochrona danych osobowych nie ma nic wspólnego z międzynarodową pomocą prawną.Te akta czyniłyby zadość potrzebie zgromadzenia pełnego materiału dowodowego. Ale jeżeli uzyskamy informację, że nie będzie do nich dostępu, to polskie śledztwo i tak się zakończy. Z informacją, że od strony rosyjskiej nie otrzymaliśmy dokumentów – wyjaśnia prokurator Dariusz Gabrel, szef Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

 

Takie postępowanie władz rosyjskich nie przeszkadza jednak Siergiejowi Ławrowowi deklamować o wyciągnięciu „lekcji z naszej wspólnej, tragicznej historii” i domagać się nowych form upamiętniania Rosjan poległych lub zmarłych w Polsce. Ponadto Rosja stawia postulat wspólnego obchodzenia rocznic historycznych - 100-lecia rozpoczęcia pierwszej wojny światowej, 70-lecia zakończenia drugiej i również 70-lecia wejścia wojsk sowieckich do niemieckiego obozu w Auschwitz.

– Umówiliśmy się z ministrem Sikorskim, że będziemy obchodzić te daty wspólnie na odpowiednim szczeblu – poinformował Siergiej Ławrow.

Z wypowiedzi Ławrowa wynika niedwuznacznie, że minister Radosław Sikorski wyraził zgodę na wspólne rosyjsko-polskie obchody początku sowieckiej okupacji Polski. Szef polskiej dyplomacji, nastawiony na pojednanie i współpracę z Rosją, zadeklarował, że w maju 2015 roku będziemy świętować utratę suwerenności, i rozpoczęcie okresu zbrodni, nadużyć prawa i ekonomiczno-społecznego zastoju. Bo w 2105 roku mamy obchodzić rok Polski w Rosji i rok Rosji w Polsce – taką deklarację podpisali panowie Ławrow i Sikorski.

– Dla reżimu putinowskiego kult zwycięstwa w 1945 r. jest wręcz mitem założycielskim. To, że Rosjanie chcą wciągnąć władze polskie w swoją politykę historyczną, jest dla mnie jasne. Ważne jest to, jaka będzie odpowiedź Polski. Rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej powinniśmy obchodzić – nie „świętować” – wspólnie z całą koalicją antyhitlerowską, pamiętając o niejednoznacznym charakterze tej daty z punktu widzenia naszej historii– komentuje prof. Włodzimierz Marciniak, politolog, znawca Rosji i członek Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych.

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Rozmaitości