„Znam, znam glos ten! To jest Targowica!”
Obudziwszy się dziś rano włączyłam radio i usłyszałam zatroskany głos europosła Janusza Lewandowskiego, który tłumaczył redaktorowi Grzesiowskiemu:
[…] No, Europa rzadko obserwuje takie procesy, takie kryzysy konstytucyjne, ta Europa budowana na zasadach, pewnych wartościach, a do tych wartości należy Konstytucja, strażnik Konstytucji, jakim jest normalnie Trybunał Konstytucyjny, niepodległość, niezależność Narodowego Banku Polskiego, prawa obywatelskie, wolność mediów. I jeżeli ja codziennie słyszę pytania od moich zachodnich kolegów, co tam się u was dzieje, no to prędzej czy później, oczywiście, kwestia polska stanie się tym czarnym bohaterem, czarnym ludem na arenie europejskiej. Boję się, że to może się stać w czasie najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego. […] I są już interpelacje, są już jakby próby odniesienia się do Rady Europy. Rzeczywiście Unia Europejska ma potężne narzędzia, pamiętam je z czasu, kiedy byłem w Komisji Europejskiej, kiedy zajmowaliśmy się Węgrami Orbana, kiedy rzeczywiście rozważane były rozmaite sankcje, również materialne, wobec Węgier. Chciałbym wyczerpać procedurę demokratyczną w Polsce, aby się obroniła, obroniły rządy prawa w Polsce, abyśmy nie musieli się tłumaczyć i wstydzić za Polskę na arenie europejskiej.
[…], wiem, jakie narzędzia kryją się w tym zbiorze narzędzi Unii Europejskiej. Rzeczywiście Komisja Europejska jest strażnikiem traktatów, w traktaty wpisane są te świętości – prawa obywatelskie, Konstytucja, strażnik Konstytucji, czyli Trybunał Konstytucyjny, wolność mediów, niezależność Narodowego Banku Polskiego. A jeżeli się dobrze czyta, program PiS-u, kompletna... wydumane bilion czy bilion czterysta miliardów, to tam jest dodruk pieniądza, który wymaga zamachu na niezależność Narodowego Banku Polskiego. To jakby widzą... można oszukiwać ludzi mniej zorientowanych, ale to widzą rynku europejskie, to widzą obserwatorzy również w Brukseli. Można się dostać również do naszych pieniędzy, o które walczyłem na lata 2014–2020, i przez kwestie praworządności, czyli przestrzegania prawa, na końcu jest opcja nuklearna, czyli zawieszenie w prawach członkowskich. Naprawdę nikomu tego nie życzę z obecnych uczestników Unii Europejskiej, nigdy to się nie stało. Ale można się też dobierać przez nieprzestrzeganie zasad dobrego zarządzania gospodarczego, a ja już widzę te próby rozmontowania reguły wydatkowej, poluzowania dyscypliny.[…]
Słuchając tego drżącego od bólu głosu europosła Lewandowskiego pomyślałam sobie – jakie znajome frazy, przecież ja już kiedyś zetknęłam się z taką samą troską o Polskę. I wreszcie olśniło mnie. Tak, czytałam podobne sformułowania w tym dokumencie:
My senatorowie, ministrowie Rzczpltej, urzędnicy kor., tudzież urzędnicy, dygnitarze i rycerstwo kor., widząc, że już dla nas nie masz Rzczpltej, iż sejm dzisiejszy, na niedziel tylko sześć zwołany, przywłaszczywszy sobie władzę prawodawczą na zawsze, a już przeszło przez lat półczwarta ciągle ją ze wzgardą praw uzurpując, połamał prawa kardynale, zmiótł wszystkie wolności szlacheckiego, a na dniu 3 maja r. 1791 w rewolucję i spisek przemieniwszy się, nową formę rządu, za pomocą mieszczan, ułanów, żołnierzy, narzuconą sukcesję tronu postanowił, królowi od przysięgi, na pacta conventa wykonanej, uwolnić się dozwolił, władzę królów rozszerzył, rzeczpospolitą w monarchię zamienił, szlachtę bez posesji od równości i wolności odepchnął, wolę narodu, w instrukcjach wojewódzkich daną, za nic poczytał, karę, nieprzyjaciołom Ojczyzny wymierzoną, na tych, co by przeciw tym bezprawiom użalać się śmieli, rozciągnął, wojsko narodowe do przysięgi na bronienie ustanowionej niewoli przymusił, (...) sam pod konfederacją sejmując, konfederować się całemu narodowi, prócz siebie, zakazał (...), w wojnę szkodliwą przeciwko Rosji, sąsiadki naszej najlepszej, najdawniejszej z przyjaciół i sprzymierzeńców naszych, wplątać nas usiłował. Albowiem któż gwałty i ciosy sejmu niniejszego, wolności zadane, zliczyć dostarczy, - a będąc bez nadziei, aby się sejm kiedy opamiętał (...), nie przywykli do kajdan, które konstytucja 3-go maja na nas włożyła, a równie niewolę kładąc ze śmiercią - protestujemy się jak najuroczyściej przeciwko sukcesji tronu, konstytucją 3-go maja ustanowionej (...), na koniec przeciwko wszystkim prawom i ustawom na tym sejmie wypadłym, które by wolność Rzczpltej obalały (...) konfederujemy się i wiążemy się węzłem nierozerwanym konfederacji wolnej przy wierze św. katolickiej rzymskiej, przy równości i dawności dla wszystkich szlachty, a nie dla osiadłej tylko, przy całości granic państw Rzczpltej (...), przy rządzie republikańskim jak najwolniejszym, przy utrzymaniu wolności praw uniowych W. Ks. Lit. do Korony, przy całości praw szlacheckich, przy zachowaniu potęgi narodowej (...), a przeciwko sukcesji tronu, przeciwko powiększeniu władzy królów, przeciwko oderwaniu najmniejszej cząstki kraju(...) , przeciwko konstytucji 3-go maja, w monarchię rzeczpospolitą zamieniającej (...), przeciwko wszystkiemu cokolwiek sejm zrobił illegalnego [bezprawnego], na koniec przeciwko wszystkim tym, którzy by konstytucję 3-go maja utrzymywali i mocą popierać chcieli - i tym celem obraliśmy sobie za marszałka J.W. Stan. Szczęsnego Potockiego, generała kor. artylerii (...), a za wodzów wojsk kor. przy konfederacji i jej władz będących J.W. Ksawerego Branickiego, w kor., Seweryna Rzewuskiego poln. kor. hetmanów (...).
A że Rzczplta pobita i w rękach swych ciemiężycielów moc całą mająca, własnymi z niewoli dźwignąć się nie może siłami, nic jej innego nie zostaje, tylko uciec się z ufnością do Wielkiej Katarzyny, która narodowi sąsiedzkiemu, przyjaznemu i sprzymierzonemu, z taką sławą i sprawiedliwością panuje, zabezpieczając się tak na wspaniałości tej wielkiej monarchini, jako i na traktatach, które ją z Rzczpltą wiążą.
Żądania nasze są, aby Rzczplta udzielną, samowładną, niepodległą, w granicach całą została, bo od wieków nikomu podległą i czyją własnością, dziedzictwem, nie była. - Żądamy wolności, narodowi naszemu przyzwoitej, bo w niej przodkowie nasi od wieków żyli, bośmy się w niej porodzili i umierać chcemy. - Żądamy spokojności wewnętrznej, trwałego z sąsiadami pokoju, bo szczęśliwości, bezpieczeństwa własności, nie zamieszania wojen szukamy. - Żądamy sobie utwierdzić rząd republikański, bo do innego przywyknąć nie zdołamy, bo inny niepokój i ruinę przynieść nam tylko może.
To są nasze zamiary, te abyśmy dokonać zdołali, dzielnej pomocy tej wielkiej monarchini wzywamy, która ozdobą i chlubą wieku naszego będąc, wzgardzając podłą zazdrością i chytremi podstępy, których zawody dzielność jej kruszy i niszczy, szczęśliwość narodu cenić umie i im pomocną podaje rękę.
Sprawiedliwość próśb naszych, świętość traktatów i sojuszów, które ją łączą z Rzczpltą, a nade wszystko wielkość jej duszy pewną nam dają nadzieję nieinteresownej, wspaniałej, jednym słowem, godnej jej dla nas pomocy. (...)
Bracia nasi, wołamy do was! Wznosimy ręce nasze do was, za tą wspólną Ojczyzną, która ginie, a którą wy zachować możecie, nie idzie tu o nas tylko, zginiecie i wy, gdy Rzczplta ginąc będzie, pomnijcie, iż gdzie się sadowi tyrania, tam na czas zwlec zgon swój można, ale go nie uniknąć, później czy prędzej wszystko, co tchnie wolnością, pod ciężarem despotyzmu upaść musi.
Sygnatariuszami tego dokumentu znanego jako "Akt założenia konfederacji targowickiej” byli: general artylerii koronnej Stanislaw Szczęsny Potocki, jako marszałek konfederacji koronnej, hetman wielki koronny Franciszek Ksawery Branicki, hetman polny koronny Seweryn Rzewuski, generał Szymon Kossakowski i inni. Ale jego autorem był polityk rosyjski, generał Wasilij Stiepanowicz Popow, zaufany księcia Grigorija Potiomkina, szef kancelarii carycy Katarzyny II. Polecenie zredagowania tego aktu otrzymał od Katarzyny II wiosną 1792 roku; zaprzysiężenie aktu nastąpiło 27 kwietnia 1792 roku w Petersburgu.
Nie wiem, kim jest osoba, która obecnie pracuje nad zredagowaniem skargi na Polskę, skierowanej do Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, ale prace ma ułatwioną – może wykorzystać przedstawiony tu dokument autorstwa generala Popowa, jako „gotowiec”. Zaś tożsamość sygnatariuszy jest już znana – od kilku dni brylują w zaprzyjaźnionych telewizjach.
PS. Większość czołowych przywódców konfederacji targowickiej zostało skazanych na śmierć i powieszonych w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej. Wiosną 1794roku sąd kryminalny w Wilnie skazał na karę śmierci przez powieszenie hetmana wielkiego litewskiego Szymona Kossakowskiego; wyrok wykonano publicznie 25 kwietnia 1794 roku na placu przed ratuszem.
W Warszawie Sąd Najwyższy kryminalny skazał Stanislawa Szczęsnego Potockiego, Franciszka Ksawerego Branickiego, Seweryna Rzewuskiego na powieszenie, wieczną infamię, konfiskatę majątków i utratę wszystkich urzędów. Wobec nieobecności skazanych, wyrok wykonano in effigie w dniu 29 września 1794 roku.
****
Inne tematy w dziale Polityka