wiesława wiesława
4183
BLOG

Berliński hołd lenny Sikorskiego i jego implikacje

wiesława wiesława Polityka Obserwuj notkę 20

28 listopada 2011 r.  minister spraw zagranicznych polskiego rządu, Radosław Sikorski, wygłosił w Deutsche Gesellschaft für Auswärtige Politik w Berlinie przemówienie, w którym zwrócił się z następującym apelem do Niemiec:

[…] z racji rozmiarów i historii Waszego kraju, ponosicie specjalną odpowiedzialność, aby chronić pokój i demokrację na naszym kontynencie. Jak mądrze stwierdził Jurgen Habermas, “Jeśli projekt europejski upadnie, pojawi się pytanie jak wiele trzeba będzie czasu, aby odzyskać status quo. Przypomnijmy sobie rewolucję niemiecką z 1848 r.: po jej klęsce potrzeba było stu lat, aby doprowadzić do tego samego poziomu demokracji”. Co, jako minister spraw zagranicznych Polski, uważam za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa i dobrobytu Europy dziś, w dniu 28 listopada 2011 roku? Nie jest to terroryzm, nie są to Talibowie, i już na pewno nie są to niemieckie czołgi. Nie są to nawet rosyjskie rakiety, którymi groził Prezydent Miedwiediew, mówiąc, że rozmieści je na granicy Unii Europejskiej. Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i dobrobytu Polski byłby upadek strefy euro. I domagam się od Niemiec tego, abyście – dla dobra Waszego i naszego – pomogli tej strefie euro przetrwać i prosperować. Dobrze wiecie, że nikt inny nie jest w stanie tego zrobić. Zapewne jestem pierwszym w historii ministrem spraw zagranicznych Polski, który to powie: Mniej zaczynam się obawiać się niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. Niemcy stały się niezbędnym narodem Europy. Nie możecie sobie pozwolić na porażkę przywództwa.  

[…]mamy zjednoczoną Europę. Mamy Europejczyków. To, co musimy uczynić, to nadać wyraz polityczny europejskiej opinii publicznej. Aby to urzeczywistnić, niektórzy członkowie Parlamentu Europejskiego mogliby być wybierani z ogólnoeuropejskiej listy kandydatów. Istnieje potrzeba zwiększenia „politische Bildung” (edukacji politycznej) obywateli i elit politycznych. Parlament powinien mieć swoją siedzibę w jednym miejscu. Moglibyśmy również połączyć stanowiska Przewodniczących Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej. Kanclerz Angela Merkel sugeruje nawet, aby taka osoba była wybierana w bezpośrednich wyborach przez lud europejski. Ważne jest, abyśmy zachowali spójność miedzy strefą euro a całą UE. Instytucje wspólnotowe powinny zachować swój centralny charakter. Jako Prezydencja stoimy na straży naszej jedności. A jedność nie może być hipotetyczna. Chodzi o to, że stwierdzenie, iż kraje mogą uczestniczyć z chwilą przystąpienia do strefy euro, to za mało. Zamiast organizować odrębne szczyty grupy euro lub spotkania wyłącznie z udziałem ministrów finansów, moglibyśmy kontynuować praktykę stosowaną na innych forach unijnych, w których wszyscy mogą uczestniczyć, ale głosować mogą tylko członkowie. Im więcej władzy i legitymizacji przekażemy instytucjom federalnym, tym więcej prerogatyw, takich jak szeroko pojęte kwestie: tożsamości narodowej, religii, stylu życia, moralności publicznej oraz stawek podatku dochodowego i podatku VAT powinno na zawsze pozostać w gestii państw członkowskich.

Te słowa Radosława Sikorskiego zostały docenione przez niemieckich polityków.

To, co powiedział Radek Sikorski, jest bardzo ważne dla Europy. A fakt, że powiedział to w Berlinie, jest niezwykle znaczącym sygnałem- powiedział szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle. Zauważył, że polski minister spraw zagranicznych "szczególnie wyeksponował rolę Niemiec dla rozwoju Europy". - Zaszczyca nas to i pokazuje, jak stabilne i pełne zaufania stały się polsko-niemieckie stosunki - podkreślił Westerwelle. 
Podobną opinię wyraził niemiecki dyplomata, szef międzynarodowych spotkań Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie Wolfgang Ischinger. Zdaniem Ischingera, przemówienie szefa polskiej dyplomacji było "nie tylko znaczącym przemówieniem europejskim, ale także historycznie ważnym przemówieniem o stanie stosunków polsko-niemieckich.  To, że akurat polski minister spraw zagranicznych mówi Niemcom: "Przejmijcie odpowiedzialność!" jest wielkim gestem zaufania. Przed 20 laty nikt nawet nie odważył się marzyć, że nasi polscy sąsiedzi będą nas upominać, byśmy przejęli odpowiedzialność. 

Ischinger chwalił zarówno treść przemówienia Sikorskiego, cele, jakie wyznaczył, jak i "ton wystąpienia". Wielkie przemówienie europejskie - powiedział. 
W kraju natomiast berlińskie przemówienie Sikorskiego nie zostało ocenione tak jednoznacznie  i wywołało fale dyskusji. „Gazeta Wyborcza” oczywiście zaangażowała się na rzecz promowania koncepcji ministra i zamieściła całą serię aprobujących komentarzy, opatrzonych nagłówkiem  „Europa mówi Sikorskim”.   Zwolennicy przyspieszenia integracji posługiwali się retoryką bardzo radykalną. Typowy był felieton Magdaleny Środy [„Gazeta Wyborcza” 30.11.2011], w którym autorka ironizowała z tych, którzy chcą „w nieskończoność ‘bronić swojej niepodległości’, ‘swojego zaścianka’” – podczas gdy bez europejskiej „wielkiej rewolucji” obyczajowej i kulturalnej „obudzimy się kiedyś, mentalnie, poza Europą”.

Gotowość przyjmowania rozwiązań zmierzających do pogłębiania integracji w kierunku tworzenia rodzaju superpaństwa czy czegoś na kształt Stanów Zjednoczonych Europy demonstrowali również publicyści innych gazet [np. B. Jałowiecki, Nie bójmy się Stanów Zjednoczonych Europy, „Rzeczpospolita” 19.12.2011]. Na łamach Rzeczpospolitej Andrzej Talaga i Filip Memches zapewniali, ze przywództwo niemieckie w przyszłej Europie jest z polskiego punktu widzenia jedyną w grę wchodzącą opcją z wielu względów – gospodarczych, ale również geostrategicznych, w obliczu dystansowania się Stanów Zjednoczonych wobec spraw europejskich oraz ze względu na Rosję. W dalszej perspektywie korzystny jest dla nas tylko jeden wybór, choć może nas niemało kosztować w krótkim okresie – wstąpienie do Europy »niemieckiej« z rządem gospodarczym, wspólną polityką fiskalną, może nawet jedną armią” – pisał Andrzej Talaga.

Zdaniem ówczesnego naczelnego redaktora „Wprost”, Tomasza Lisa jest tylko alternatywa „albo głębsza integracja, albo dezintegracja” [T. Lis, „Wprost” nr 49/2011].  Tydzień później Tomasz Lis tłumaczył czytelnikom „Celem jest uczynienie z Polski kluczowego europejskiego gracza. Środkiem do celu jest walka, by pozostać w europejskim pociągu, a nie na bocznicy w narodowym, suwerennym skansenie. Walka, by być w wagonie luksusowym, a nie towarowym. Narzędziem są polskie reformy, które sprawią, że nasza gospodarka będzie zdrowa, naszą walutą będzie euro, a nasze słowo będzie się liczyć” [T. Lis, „Wprost” nr 50/2011].

Wtórował mu Adam Krzemiński na łamach Polityki: „Albo Polska wejdzie do twardego rdzenia UE, współtworząc sprawne struktury federalne, albo – jak Ukraina – będzie się ześlizgiwać na wschód, na polityczne i gospodarcze stepy. Kto się obawia, że sfederowana UE będzie ‘niemiecka’, niech popatrzy nie tylko na pozytywny bilans handlowy Polski z Niemcami i nasz – wspomagany unijnymi, w dużym stopniu niemieckimi pieniędzmi – cywilizacyjny boom ostatnich lat, ale także dobrze się wsłucha w niemieckie debaty na temat przyszłości Europy”[„Polityka” nr 50/2011].

Jednak za najbardziej jedna serwilistyczny wobec Niemiec tekst należy uznać artykuł Witolda Gadomskiego: Tylko Niemcy nas uratują, opatrzony prowokacyjnym leadem: „Jeśli proces integracji ma przyspieszyć, to tylko na warunkach narzuconych przez Niemcy. I bardzo dobrze…”[„Gazeta Wyborcza” 1-2.09.2012].

Wymienieni publicyści zupełnie pominęli w swoich artykułach fakt, ze Radosław Sikorski dokonał radykalnego przewartościowania fundamentalnych założeń polskiej strategii w polityce zagranicznej. W Polsce obowiązywało założenie, iż Rzeczpospolita sprzeciwia się idei europejskiego dyrektoriatu mocarstw, i na podstawie tego założenia konstruowana była polityka zagraniczna kolejnych rządów. Panowało też dość zgodne zdystansowanie wobec idei federalistycznej. Nawet niektórzy lewicowi politycy i autorzy odwoływali się do idei Charles’a de Gaulle’a i jego wizji „Europy ojczyzn”. Tymczasem Sikorski i popierający go publicyści potraktowali z trudem wynegocjowany i podpisany zaledwie kilka lat wcześniej traktat lizboński, jako dokument bez większego znaczenia. Sprawiało to wrażenie, jakby wszystko to, co było niekwestionowane jeszcze w poprzedniej dekadzie, przestało  ministra rządu RP i polskich publicystów obowiązywać.

Inaczej zareagowała opozycja. Po berlińskim przemówieniu Sikorskiego prezes PiS Jarosław Kaczyński zarzucił szefowi MSZ, że sprzeniewierzył się rocie ministerialnego ślubowania, "występując z tezami znacząco ograniczającymi suwerenność Polski". W przekazanym mediom oświadczeniu Jarosław Kaczyński przypomniał, że "premier Donald Tusk i jego ministrowie dwa tygodnie temu składali ślubowanie o wypełnianiu postanowień Konstytucji i innych ustaw". Jego zdaniem, premier "nie dostrzegał zagrożeń dla Polski płynących z wyraźnego dążenia do narzucenia w Unii hegemonii dużych graczy, przede wszystkim Republiki Federalnej Niemiec i Francji. […]  pomimo sprzeciwu opozycji, przede wszystkim największej partii opozycyjnej, jaką jest PiS, sejm udzielił rządowi Donalda Tuska wotum zaufania"
W programie „kontrwywiad” RM FM inny polityk PiS, Joachim Brudziński powiedział: Oczekuję natychmiastowej reakcji premiera i w najlepszym przypadku natychmiastowej dymisji Sikorskiego, jeśli podtrzyma tezy wygłoszone w Berlinie. Podmiotowa rola państwa polskiego została wczoraj przez Sikorskiego zdezawuowana. Radzę, by spakował walizki, wrócił do Waszyngtonu i zajął się pisaniem pamiętników. […]  Z jego wywiadu i z tego wystąpienia w Berlinie - co prawda troszeczkę łagodniejszego - dowiadujemy się, że dzisiaj tak naprawdę gwarantem polskiego bezpieczeństwa  jest powrót do IV Rzeszy i dominującej roli, hegemonii Berlina i Niemiec, że dzisiaj ministra Sikorskiego bardziej od rosyjskich rakiet i czołgów przeraża wizja bezczynności Niemiec. […]

Na pytanie, czy Radosławowi Sikorskiemu zarzuca, że dopuścił się zdrady, Brudziński odpowiedział: […] oczekuję natychmiastowej reakcji polskiego premiera i w najłagodniejszym wymiarze po prostu dymisji Radosława Sikorskiego, jeżeli pod tymi tezami, które Radosław Sikorski wczoraj w Berlinie wypowiedział, pan premier Donald Tusk się nie podpisuje. 
Wystąpienie w Berlinie szefa MSZ skrytykowali również politycy Solidarnej Polski i zgłosili w parlamencie wniosek o odwołanie Radosława Sikorskiego. Liczymy na poparcie naszego wniosku przez inne kluby parlamentarne, w szczególności przez PiS, dlatego, że polityka ministra Radosława Sikorskiego jest szkodliwa dla polskiej racji stanu, dla polskiej suwerenności i tożsamości. Tolerowanie takiej polityki Radosława Sikorskiego jest sprzeczne z polską racją stanu - powiedział rzecznik klubu parlamentarnego Solidarna Polska, Andrzej  Mularczyk. 
Do dymisji Radosława Sikorskiego wówczas nie doszło. Spakował on Walizki i udał się do Waszyngtonu dopiero po przegranych przez PO wyborach parlamentarnych. Wcześniej opuścił Polskę jego szef Donald Tusk, drugi wielki zwolennik niemieckiego przywództwa w UE.  

W wyniku wyborów parlamentarnych w listopadzie 2016 roku rząd utworzyła Zjednoczona Prawica. Zdaniem polityków Zjednoczonej Prawicy,  Rzeczpospolita musi dobijać się o niezależność, dbając o respektowanie swych stale zagrożonych interesów. Obecny rząd kierowany przez Beatę Szydło zdecydowanie odrzuca hołd lenny który w listopadzie 2011 roku złożył w Berlinie Radosław Sikorski.  Implikacją tego odrzucenia jest decyzja Komisji Europejskiej o objęciu Polski procedurą państwa prawa. "Rządy prawa to jedna z naszych fundamentalnych wartości. Wyrażaliśmy obawy w związku z ostatnimi wydarzeniami w Polsce"– oświadczył wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Po raz pierwszy w historii tej organizacji rozpoczęto więc próbę podjęcia tak daleko idącej, oficjalnej ingerencji KE w wewnętrzną działalność suwerennego państwa członkowskiego.

Trudno się jednak dziwić tej ingerencji, skoro cztery lata wcześniej szef dyplomacji III RP osobiście zaapelował do Niemców o zaprowadzenie w Europie pruskiego porządku.

 

***

Przy pisaniu notki autorka wykorzystała publikacje:

https://www.msz.gov.pl/resource/c2a33d88-7b8d-4fa5-8680-a67a4b2b38af:JCR

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Niemcy-bronia-Sikorskiego-to-byly-wielkie-i-wazne-slowa,wid,14032032,wiadomosc.html?ticaid=11650f

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Burza-wokol-slow-Sikorskiego-oczekuje-reakcji-premiera,wid,14030569,wiadomosc.html

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ostro-o-Sikorskim-chce-ograniczenia-suwerennosci,wid,14029994,wiadomosc.html

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Bedzie-wniosek-o-wotum-nieufnosci-dla-Sikorskiego,wid,14031618,wiadomosc.html

http://www.iz.poznan.pl/news/811_przyszlosc%20UE%20polska%20publicystyka.pdf

 

 

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka