na zdjęciu: ruch drogowy w centrum Warszawy. Zdjęcie ilustracyjne. fot. Adam Borkowski/Pexels
na zdjęciu: ruch drogowy w centrum Warszawy. Zdjęcie ilustracyjne. fot. Adam Borkowski/Pexels

Tym razem kierowcy serio się doigrają. Dożywotnia utrata „prawka” i więzienie za brawurę

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Resort sprawiedliwości zapowiada twardy kurs wobec kierowców, którzy regularnie łamią przepisy. Pakiet zmian przewiduje rozwiązania, jakich w Polsce jeszcze nie było: dożywotnie odbieranie uprawnień po trzech rażących wykroczeniach, kary więzienia za skrajną brawurę oraz nawet 10 lat pozbawienia wolności w razie śmiertelnego wypadku.

Prawo drogowe 2026. Nowe przepisy bez litości

Nowelizacja przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości ma uderzyć w nielegalne wyścigi i popisy prędkości. Według danych resortu każdego dnia w kraju odnotowuje się średnio trzy potwierdzone, nielegalne „ustawki” na drogach. „Dziennik Gazeta Prawna” zwraca uwagę, że projekt po raz pierwszy precyzyjnie definiuje wyścig jako rywalizację co najmniej dwóch kierowców, dążących do przejechania odcinka w minimalnym czasie z naruszeniem reguł bezpieczeństwa. Uczestnicy takich zdarzeń mają odpowiadać jak za przestępstwo.

Ukarany ma być także drift — rozumiany jako celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub utrata styku z nawierzchnią przynajmniej jednego koła podczas publicznego zgromadzenia bez wymaganego zezwolenia. Surowsze podejście obejmie również motocyklistów wykonujących tzw. stójki, czyli jazdę na jednym kole.


Kara więzienia za niebezpieczną jazdę

Resort idzie dalej i proponuje karę od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia za „rażąco niebezpieczne” prowadzenie, nawet bez kolizji. Do tej kategorii zaliczono m.in. przekroczenie limitu o połowę na autostradzie, czyli jazdę powyżej 210 km/h, oraz dwukrotne przekroczenie dozwolonej prędkości na innych typach dróg, a więc ponad 180 km/h. Jeśli w następstwie takiej jazdy dojdzie do tragedii, sprawcy grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności za spowodowanie śmierci lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Równolegle Ministerstwo Infrastruktury proponuje zmiany domykające ostrą linię karania. Policjanci mają odbierać prawo jazdy „na miejscu” nie tylko za alkohol czy +50 km/h w terenie zabudowanym, ale także za przekroczenie o ponad 50 km/h poza obszarem zabudowanym na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej. To znaczące zaostrzenie, biorąc pod uwagę, że według Instytutu Transportu Samochodowego aż 79 procent kierowców przekracza prędkość poza miastem.


Ile będzie wynosić najniższy mandat w 2026 roku

Zmienią się również widełki mandatów za blokowanie ruchu podczas nielegalnych zgromadzeń. Minimalna kara wzrośnie z 500 do 1000 zł. Projektodawcy argumentują, że bez realnego kosztu finansowego procederu nie da się ograniczyć.

Statystyki policji pokazują, że kurs na zaostrzenie prawa nie jest przypadkowy. W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2025 roku zatrzymano 63 818 uprawnień do kierowania, podczas gdy w całym 2024 roku było ich 61 284. W niemal 20,4 tys. przypadków powodem było przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Ustawodawca zakłada, że po wejściu nowych regulacji liczba osób poruszających się bez prawa jazdy może wyraźnie wzrosnąć, ale recydywiści mają być eliminowani z ruchu „na stałe”.

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zapowiada rozwiązania odstraszające „najtwardszych” piratów. Trzecie przekroczenie prędkości o 50 km/h ma skutkować dożywotnią utratą uprawnień. Surowsze traktowanie przewidziano również dla łamiących limity poza terenem zabudowanym. Resort podkreśla, że osoby uporczywie łamiące prawo powinny przesiąść się do autobusów i pociągów — już nie jako kierowcy, lecz pasażerowie.


Prawo jazdy przepadnie na zawsze

Nowelizacja przewiduje też bezwzględny koniec dla tych, którzy siadają za kółkiem mimo czasowego zatrzymania prawa jazdy. W takim wypadku uprawnienia zostaną odebrane bezterminowo, a o ponowny egzamin będzie można wystąpić dopiero po pięciu latach. Dane policji są tu jednoznaczne: ponad 40 tys. kierowców ma więcej niż jeden zakaz prowadzenia, ponad 50 osób — więcej niż dziesięć, a rekordzista uzbierał 23, w tym sześć dożywotnich. Tylko w 2025 roku zatrzymano 13 829 osób łamiących sądowe zakazy.

W pakiecie pojawiają się także rozwiązania technologiczne. Minister Żurek zapowiada prace nad blokadą możliwości wynajmu i leasingu aut przez osoby z aktywnym zakazem, wykorzystaniem miejskiego monitoringu z rozpoznawaniem twarzy oraz elektronicznym dozorem w celu egzekwowania orzeczeń. W ocenie resortu kierowca z zakazem, który wsiada do auta, staje się „tykającą bombą”, dlatego kara musi być nieuchronna.


Zaostrzone będzie również prawo dotyczące przepadku pojazdu. Sąd zyska możliwość orzekania konfiskaty również wtedy, gdy sprawca był trzeźwy, ale prowadził mimo zakazu. W przypadku recydywistów ma to być narzędzie permanentnego usuwania ich z dróg. Podniesiona zostanie też dolna granica obowiązkowego świadczenia pieniężnego za złamanie zakazu prowadzenia — z 5 do 10 tys. zł.

W trakcie prac sejmowych zgłoszono ponadto rozwiązania dotyczące niechronionych uczestników ruchu. Poprawka przewiduje co najmniej 500 zł mandatu za wjazd na przejście dla pieszych rowerem lub hulajnogą elektryczną. Uzasadnieniem jest bezpieczeństwo pieszych oraz rosnąca liczba kolizji z udziałem urządzeń transportu osobistego.


Kiedy nowe przepisy drogowe wejdą w życie?

Harmonogram wdrożenia rozbito na kilka ścieżek. Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości trafił do Komisji Nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach. Jeśli Sejm przyjmie ustawę bez istotnych korekt, a prezydent Karol Nawrocki złoży podpis, nowe przepisy zaczną obowiązywać po 30 dniach od publikacji, co oznacza początek 2026 roku. Zmiany proponowane przez Ministerstwo Infrastruktury — w tym odbieranie prawa jazdy za +50 km/h poza terenem zabudowanym — są już w Senacie i mają wejść w życie trzy miesiące po ogłoszeniu. Wprowadzany równolegle obowiązek noszenia kasków przez dzieci do 16. roku życia ma zacząć obowiązywać po półrocznym vacatio legis.


na zdjęciu: ruch drogowy w centrum Warszawy. Zdjęcie ilustracyjne. fot. Adam Borkowski/Pexels

Redakcja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka