wiesława wiesława
1081
BLOG

Trudna sztuka pisania scenariuszy uroczystości rocznicowych

wiesława wiesława Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

Kiedy się wypełniły dni

i przyszło zginąć latem,

prosto do nieba czwórkami szli

żołnierze z Westerplatte.

(A lato było piękne tego roku). 

I tak śpiewali: Ach, to nic,

że tak bolały rany,

bo jakże słodko teraz iść

na te niebiańskie polany.

(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.) 

W Gdańsku staliśmy tak jak mur,

gwiżdżąc na szwabską armatę,

teraz wznosimy się wśród chmur,

żołnierze z Westerplatte.

I ci, co dobry mają wzrok

i słuch, słyszeli pono,

jak dudnił w chmurach równy krok

Morskiego Batalionu.

I śpiew słyszano taki: — By

słoneczny czas wyzyskać,

będziemy grzać się w ciepłe dni

na rajskich wrzosowiskach.

Lecz gdy wiatr zimny będzie dął

i smutek krążył światem,

w środek Warszawy spłyniemy w dół,

żołnierze z Westerplatte.

(Konstanty Ildefons Gałczyński,  Pieśń o żołnierzach z Westerplatte, 1939 r.) 


Zwykle nie jest łatwo mnie wzruszyć, ale łaskawość prezydenta Piotra Adamowicza wzruszyła mnie tak bardzo, że prawie się popłakałam. To dobre panisko zezwoliło żołnierzom Wojska Polskiego na udział w rocznicowych uroczystościach na Westerplatte w dniu 1 września 2018 roku. Ale pod pewnymi warunkami – Adamowicz nie życzy sobie „aby ktokolwiek, nawet jeśli jest ministrem, pisał scenariusz obchodów wybuchu II wojny światowej w Gdańsku. Organizatorem uroczystości na Westerplatte o 4.45 rano, od dziewiętnastu lat jest prezydent miasta Gdańska. On pisze scenariusz i zaprasza gości’.

Minister ON jeszcze próbuje pertraktacji z Adamowiczem, bo „nie wyobraża sobie, żeby 1 września na Westerplatte nie było Wojska Polskiego”. A prof. Mirosław Golon, dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, odnosząc się do zapowiedzi prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zwraca uwagę, ze

„Przecież to właśnie żołnierzom, obrońcom Ojczyzny, byłym, obecnym i przyszłym dedykowane są te uroczystości. Tak jest już kilkadziesiąt lat, gdy jeszcze w odległych czasach PRL z trudem kształtowała się tradycja rocznicowych obchodów na Westerplatte : dla współczesnej armii Rzeczypospolitej to jedna z najświętszych tradycji, na których budujemy wysokie morale żołnierzy, na których budujemy tak cenne i potrzebne wzorce odwagi, dzielności żołnierskiej i gotowości poświęcenia życia dla Ojczyzny. Westerplatte – na tym uświęconym krwią bohaterskich obrońców skrawku Gdańska zawsze najważniejsi będą polscy żołnierze.”

Prezydent Gdańska pozostaje jednak niewzruszony – jego rzeczniczka Magdalena Skorupka- Kaczmarek powiedziała wczoraj, że jej szef zaprosił na uroczystości na Westerplatte cztery najważniejsze osoby w państwie: marszałków Sejmu i Senatu, premiera i prezydenta, ale nie mówił, że zaprosił wojsko. Zwróciła uwagę, że skoro został już zaproszony prezydent, który jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, to można to też uznać za zaproszenie wojska.

Te pertraktacje z prezydentem Gdańska przypominają pertraktacje prowadzone z rosyjskim MSZ-etem w marcu 2010 roku w sprawie uroczystości w dniu 7 kwietnia 2010 roku w Katyniu podczas wizyty premiera RP. Rosjanie nie chcieli zgodzić się na wwóz na terytorium Rosji broni palnej przez polskich żołnierzy i oddanie przez nich podczas uroczystości salwy honorowej, przewidzianej w ceremoniale wojskowym.

Dziennikarz Piotr Czartoryski-Sziler:

7 kwietnia 2010 r. w uroczystościach w Katyniu, w których uczestniczyli premierzy Polski i Rosji, przewidziany był udział polskiego wojska z bronią i amunicją. Strona rosyjska nie wyraziła jednak zgody na oddanie salwy honorowej przez polskich żołnierzy, argumentując, że ze względu na obecność premiera Federacji Rosyjskiej każda broń, w tym nawet ewentualna broń z amunicją ślepą, może znajdować się jedynie w rękach żołnierzy rosyjskich. Nie pomogły nawet naciski Mariusza Kazany, dyrektora Protokołu Dyplomatycznego MSZ (zginął pod Smoleńskiem), który 31 marca 2010 r. prosił Jerzego Bahra, ambasadora RP w Moskwie, o ponowne podjęcie próby uzyskania zgody strony rosyjskiej na wykonanie salwy honorowej podczas uroczystości 7 kwietnia 2010 roku. Kazana deklarował, że nasi żołnierze mogą być poddani wszelkim procedurom sprawdzającym. Rosjanie byli nieugięci. Według niejakiego Siemionowa z rosyjskiego MSZ – o czym poinformowała stronę polską przygotowująca wizyty polskich delegacji w Katyniu Justyna Gładyś, III sekretarz ambasady RP w Moskwie – rosyjskie przepisy zakazują obecności jakiejkolwiek broni (z wyjątkiem tej używanej przez ochronę) w bliskim zasięgu przebywania najwyższych osobistości państwowych Federacji Rosyjskiej, przez co należy rozumieć również zakaz noszenia nienaładowanych karabinów. Rosjanie, tak stawiając sprawę, odmawiali jednocześnie wwozu broni przez polskich żołnierzy na teren ich państwa.

[…] Dariusz Górczyński, ówczesny naczelnik wydziału Federacji Rosyjskiej w Departamencie Wschodnim MSZ, 27 marca 2010 r. pisał do Justyny Gładyś m.in.: "Czekamy na zgodę na wwóz broni celem nie "noszenia" jej, lecz oddania salwy honorowej 7 i 10 kwietnia, co jest tradycyjnym elementem polskiego ceremoniału wojskowego przy oddawaniu hołdu poległym (zresztą rosyjskiego też). Tak było i będzie w lesie, gdzie padły tysiące strzałów w potylice naszych oficerów w 1940 roku. Zaakcentowanie podczas uroczystości katyńskich polskich elementów wojskowych ma szczególnie symboliczne znaczenie, bowiem intencją oprawców z NKWD było właśnie unicestwienie WP.”

[...] Rosjanie w żaden sposób nie chcieli przychylić się do próśb strony polskiej, mimo iż zdawali sobie sprawę z faktu, ile znaczy dla nas oddanie pełnych honorów wojskowych zamordowanym przez NKWD 70 lat temu polskim oficerom. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej notą z 2 kwietnia 2010 r. przekazało stronie polskiej, iż "Federalna Służba Ochrony FR nie wyraża zgody na użycie broni palnej przez oddział honorowy Wojska Polskiego na uroczystościach z udziałem rosyjskich obiektów ochrony państwowej 7 kwietnia 2010 r. w Katyniu (obwód smoleński)".

Rosyjscy dyplomaci zażądali także, aby  na Polskim Cmentarzu Wojennym (stanowiącym część Memoriału Katyńskiego) była obecna orkiestra Sił Zbrojnych FR  i odegrała hymn RP. Rosjanie interesowali się nawet, jak będzie brzmiał napis na szarfie polskiego wieńca składanego na rosyjskiej części cmentarza.

W wyniku opisanych pertraktacji, 7 kwietnia 2010 r. na cmentarzu wojennym w Katyniu polski hymn odegrała nie orkiestra Wojska Polskiego, a orkiestra Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Salwy honorowej nad mogiłami oficerów Wojska Polskiego, pomordowanych przez NKWD, nie było.

Prezydent Paweł Adamowicz powiela więc sprawdzone rosyjskie wzorce traktowania żolnierzy WP. Żołnierzy poległych na polu walki.

Swoim zachowaniem Adamowicz nie poniża „rządu PiS”. On deprecjonuje bohaterstwo i śmierć żołnierzy – obrońców RP.

*** 

Szef gabinetu prezydenta RP, minister Andrzej Szczerski poinformował dzisiaj PAP, że 1 września prezydent Andrzej Duda udaje się do Tczewa, gdzie weźmie udział w uroczystościach związanych z rocznicą wybuchu II wojny światowej; na Westerplatte będzie go reprezentować kierownictwo BBN

Pytany, czy w uroczystościach na Westerplatte powinien zostać uwzględniony udział wojska, minister Szczerski odpowiedział: "Według mojej wiedzy historycznej na Westerplatte walczyli żołnierze, to była jednostka wojskowa i na Westerplatte czcimy rozpoczęcie walk armii polskiej w obronie Rzeczpospolitej; 1 września 1939 r. na Westerplatte nie odbył się zlot młodzieży z różnych krajów, tylko nastąpił atak armii niemieckiej na armię polską".


***

Przypisaniu notki autorka korzystała z publikacji:

https://wpolityce.pl/polityka/407414-gdanski-ipn-odpowiada-adamowiczowi-i-nie-pozostawia-zludzen

https://wpolityce.pl/polityka/407386-adamowicz-dalej-jatrzy-ws-uroczystosci-na-westerplatte

Piotr Czartoryski-Sziler, „Rosyjski pyton trawi baranka”, Nasz Dziennik, 5 stycznia 2011 r.


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka