wiesława wiesława
2681
BLOG

Zygmunt Berling i „faszyści na żołdzie hitlerowców”

wiesława wiesława Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 127

W Warszawie w pobliżu wiaduktu Trasy Łazienkowskiej przy Wale Miedzeszyńskim na wysokim cokole znajdował się do niedawna pomnik generała Ludowego Wojska Polskiego Zygmunta Berlinga. Napisałam „znajdował się”, bo ponoć wreszcie dzisiaj ktoś go usunął, wykonując w ten sposób ustawę sejmową o dekomunizacji przestrzeni publicznej. Był to najwyższy czas, bowiem dotychczasowy stan był kuriozalny. Nie sposób bowiem w obrębie jednego spójnego systemu myślowego umieścić w panteonie narodowym dowódców Armii Krajowej i komunistycznego działacza w generalskim mundurze, który był zdania, ze Powstanie Warszawskie wywołali faszyści. Tak, generał Berling miał za faszystów, i to pozostających na żołdzie hitlerowców, kadry dowódcze Armii Krajowej, a zatem przywódców Powstania Warszawskiego. Dowód można obejrzeć w Muzeum Powstania Warszawskiego -, przy kartkach z kalendarza datowanych na 8 i 9 września 1944 r. znajduje  odezwa generała pochodząca prawdopodobnie z drugiej połowy lipca (dokument bez daty), wydrukowana przez Drukarnię Państwową w Wilnie. Najważniejsze przemyślenia generała Zygmunta Berlinga zawarte w tej odezwie są następujące: 

„Elementy faszystowskie wszelkiego autoramentu będą zgniecione. […] Wielkopańscy działacze Armii Krajowej muszą ustąpić. Uważajcie na nich. Ich krecia robota na żołdzie hitlerowców już skończyła się. Śmierć faszystom!”

Mamy do czynienia z alternatywą - albo taka ocena kadry dowódczej Armii Krajowej jest uprawniona i godna obecności w przestrzeni publicznej, albo zasługuje na potępienie.

Trzy dni temu obchodziliśmy 75 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Władze RP wraz z mieszkańcami stolicy oddawały hołd i szacunek wszystkim uczestnikom Powstania Warszawskiego, premier złożył wieniec przed tablica pamiątkową dowódcy Powstania Warszawskiego generała Antoniego Chruściela „Montera”. Wybór został więc dokonany, a jego implikacją powinno być usuniecie pomnika generała z przestrzeni publicznej. W przeciwnym wypadku owe zachowania władz RP i mieszkańców stolicy trzeba byłoby zakwalifikować jako profaszystowskie.

Nie można dłużej tolerować sytuacji, ze na terenie lewobrzeżnej Warszawy znajduje się okazały pomnik Armii Krajowej i obelisk z podobizna generała Wojska Polskiego Władysława Andersa, a tereny prawobrzeżnej Warszawy „ozdabia” pomnik generała Ludowego Wojska Polskiego Zygmunta Berlinga.

Osobiście uważam, ze człowiek, który

• był współpracownikiem NKWD,

• zdezerterował z szeregów Wojska Polskiego podczas ewakuacji z terenów Związku Sowieckiego do Iranu,

• został zdegradowany i wydalony z wojska rozkazem personalnym nr 36 wydanym przez gen. Władysława Andersa

• wyrokiem Sądu Polowego Wojska Polskiego z dnia 26 lipca 1943 roku został zaocznie skazany na karę śmierci oraz utratę praw publicznych na zawsze,

• określał w lipcu 1944 r. dowództwo Armii Krajowej jako „faszystów pozostających na żołdzie hitlerowców”

nie powinien mieć pomnika w stolicy Polski.

***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji

https://www.rp.pl/Warszawa/190809767-W-Warszawie-przewrocono-pomnik-generala-Berlinga.html

Grzegorz Wąsowski, „O faszystach z AK na żołdzie hitlerowców, czyli okiem Zygmunta Berlinga spojrzenie na historię” [w] Szkice o Żołnierzach Wyklętych i wspólczesnej Polsce, LTW, Łomianki 2015


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka