Blisko półtora roku temu podsumowałem współczesne relacje polsko-niemieckie konkluzją, że nieprzyjazne, a czasem wrogie wobec nas zachowanie Niemców jest w istocie kontynuacją ich wojny z Polską. Na szczęście Niemcy nie stanowią dzisiaj militarnego zagrożenia, ale ich ekonomiczno-polityczna agresja przynosi wymierne szkody i wstrzymuje nasz rozwój. Szerokie argumenty uzasadniające tę konkluzję przedstawiłem w notce z 18 kwietnia 2024, która stanowi właściwy wstęp do sugerowanej przeze mnie dzisiaj propozycji.
https://www.salon24.pl/u/krakow-broda/1372923,inna-wojna-ale-wojna-agresor-ten-sam
Dojrzewanie naszego zachodniego sąsiada do uznania potrzeby wypłacenia Polsce reparacji wojennych wymaga rzetelnej i powszechnej wiedzy społeczeństwa niemieckiego o tym, czym dla Polski była II wojna światowa. Realistyczna ocena szans na taką edukację niemieckiego narodu wskazuje, że nie nastąpi to prędko, a dalszy upływ czasu może potęgować trudności. Tymczasem znakomita praca zespołu posła Arkadiusza Mularczyka otwarła nowy etap walki o reparacje wraz z publikacją rzetelnego dokumentu podsumowującego rozmiar polskich strat wojennych: „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945”.
W sytuacji, gdy Niemcy lekceważą ten dokument, trzeba zrobić wszystko, by zapoznać z nim świat, który tym bardziej dotychczas nie wie, co Niemcy zrobili Polakom w czasie II wojny światowej. Odpowiednie rozpowszechnienie wiedzy o polskiej tragedii lat 1939-1945, wsparte procesami w sądach i trybunałach, musi wywołać zrozumienie dla polskich żądań o zadośćuczynienie. Wtedy Niemców należy postawić wobec konieczności zadośćuczynienia. Można to przyśpieszyć stawiając propozycję, w której Niemcy w ramach pierwszej transzy reparacji przekazują Polsce wszystkie przedsiębiorstwa przejęte przez nich na terenie Polski w latach po 1989 roku. Te przejęcia były związane z gigantyczną korupcją w ramach tzw. prywatyzacji i były kupowane za bezcen przekupstwem (cementownie, cukrownie, przedsiębiorstwa energetyczne etc.). Przekazanie tych firm wiązałoby się z wypłatą przez państwo niemieckie odszkodowań dla obecnych właścicieli, których suma rozpoczynałaby bilans rozliczeń reparacji oszacowanych na 6,2 biliona PLN. Gdyby Niemcy się nie zgodzili na oddanie Polsce tych przedsiębiorstw, należałoby przejąć je w trybie komorniczym. Powyższa propozycja wybiega poza bierne oczekiwanie na właściwe zachowanie państwa niemieckiego i dlatego może być warta rozważenia.
Jestem emerytowanym profesorem w dziedzinie fizyki jądrowej. Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka