James Boyes (CC licence)
James Boyes (CC licence)
Bramkarz1984 Bramkarz1984
368
BLOG

Czy futbol "wróci do domu" - finał MŚ kobiet

Bramkarz1984 Bramkarz1984 Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Mistrzostwa Świata, kobiety, piłka nożna

Po pełnych dramaturgii mistrzostwach już w ten weekend odbędzie się finał Mistrzostw Świata kobiet, w którym rewelacyjnie spisujące się Hiszpanki zagrają z Mistrzyniami Europy, czyli reprezentacją Anglii.

Ze spotkań półfinałowych najwięcej emocji dostarczył kibicom mecz Hiszpanii ze Szwecją (2:1), w którym o zwycięstwie Hiszpanek, kolejny raz, zdecydowało trafienie 19-letniej Salmy Celeste Paralluelo. Kolejny raz, bo ta właśnie zawodniczka strzeliła zwycięską bramkę w ćwierćfinałowym meczu Hiszpanek z Holenderkami. Co warte podkreślenia - w obu tych spotkaniach Salma wchodziła z ławki rezerwowych. Często "posadzenie na ławce" budzi w zawodnikach i zawodniczkach zrozumiałą frustrację, ale przykład Salmy udowadnia, że nawet wchodząc na boisko w roli "jokera" można stać się zawodnikiem meczu.

W drugim meczu półfinałowym Anglia mierzyła się z gospodyniami turnieju, reprezentantkami Australii. Wynik meczu otworzyła w 36. minucie Ella Toone, w 63. minucie do wyrównania doprowadziła największa gwiazda reprezentacji Australii - Sam Kerr, zaś niespełna 10 minut później Angielki ponownie cieszyły się z prowadzenia za sprawą trafienia Lauren Hemp. W końcówce meczu, Sam Kerr miała dwie, a - jeśli dobrze pamiętam - to nawet trzy stuprocentowe sytuacje, w których mogła doprowadzić do wyrównania, ale zabrakło precyzji, szczęścia, "chłodnej głowy" lub wszystkiego naraz, a niewykorzystanie sytuacje, jak wiadomo, lubią się mścić - 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Alessia Russo ustaliła wynik meczu na 3:1 dla Anglii.

W dzisiejszym (sobota, 19 sierpnia, godz. 10:00) spotkaniu o 3 miejsce (tzw. "finale pocieszenia") Szwecja zmierzy się z "czarnym koniem" mistrzostw - Australią, zatem już niebawem poznamy brązowego medalistę Mistrzostw Świata kobiet AD 2023. Na poprzednim mundialu na trzecim stopniu podium stanęły reprezentantki Szwecji po wygranej z reprezentantkami Anglii 2:1, czy i dziś będzie tak samo - zobaczymy, choć - z oczywistych względów - uwaga kibiców koncentruje się na niedzielnym finale. Pisałem o roli rewelacji tegorocznego mundialu, czyli Salmie Celeste Paralluelo, ale największą uwagę kibiców przykuwa chyba reprezentantka Anglii - Lauren James (siostra Reece'a James'a), która po bezmyślnym, chuligańskim zagraniu (celowe nadepnięcia leżącej na boisku zawodniczki Nigerii) dostała czerwoną kartkę i pauzowała w ostatnich dwóch meczach, ale kara już minęła i może zagrać w wielkim finale. Czy zatem w niedzielnym finale zobaczymy od pierwszych minut Salmę Paralluelo i Lauren Jamses - trudno powiedzieć. Pewne jest tylko to, że emocji w tym spotkaniu nie zabraknie. 

"Zły? – być może. Dobry? – a czemu? Nie tak wiele znów pychy we mnie. Dajcie żyć po swojemu – grzesznemu, A i świętym żyć będzie przyjemniej!" [Kaczmarski J., 1993, Warchoł]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport