Nasz-Parlament Nasz-Parlament
21
BLOG

PiSowskie euro-dylematy

Nasz-Parlament Nasz-Parlament Polityka Obserwuj notkę 1

 Podobno partia ma problemy z domknięciem swoich list wyborczych. W Poznaniu zagwozdka pojawiła się, gdy kłopoty lustracyjne dotknęły do niedawna pewnej „jedynki” PiSu – Marcina Libickiego. Co zrobi prezes Kaczyński? Ano zmieni strategię. 

W dokumentacji cywilnej i wojskowej służb PRL pozostają akta, które wskazują, że Libicki traktowany był jako źródło informacji. Wymieniany jest jako kontakt poufny. 
„Nie miałem nigdy chwil słabości dotyczących SB.” – twierdzi Marcin Libicki, ale to jednak nie zadowala władz PiSu, które planują zastąpić jego osobę inną kandydaturą, oczywiście, jeśli ją znajdą.
W partii - bowiem prawdopodobnie brakuje chętnych do startu. Jak zdradza Gazecie.pl anonimowy działacz Pis: „U nas trwa łapanka na kandydatów. Było wewnętrzne ogłoszenie: <kto chce, niech się zgłasza>, ale nikt nie chce.”
Problemem są przede wszystkim kwestie finansowe, nie jest przecież łatwo wyłożyć ot tak – kilka tysięcy złotych.
„Po kampanii ktoś zapyta: <Ile pan wydrukował ulotek?>. Jak mu powiem, że tylko kilkaset, to usłyszę, że mam poważnie rozważyć dalszą aktywność w partii.” – dodaje jeden z posłów. 

W obliczu takich zmartwień Jarosław Kaczyński postanowił zmienić strategię partii.
Do każdego regionu wysyła po dwie znane, sejmowe „twarze” partii. Zatem na start do Europarlamentu zgodę dostali również Jacek Kurski i Paweł Kowal. 
„Zmiana decyzji w tej sprawie była pójściem drogą rozsądku.” – wyznaje „Polsce” Adam Lipiński, wiceprezes PiS.
Jednak „znane twarze” nie dostaną górnych miejsc z listy, znajdą się także poza pierwszą trójką. Ich rola zdaje się polegać na zapychaniu „dziur” na listach wyborczych. PiS bowiem nie chce tracić swoich posłów z Sejmu, a są oni już na tyle rozpoznawalni, że w ich przypadku prowadzenie kosztownej kampanii wyborczej jest zbędne. Samą fizjonomią mogą przeto przyciągnąć wielu wyborców.

Czy takie rozwiązanie to recepta na sukces Jarosława Kaczyńskiego? Do sukcesu nie ma żadnej windy – zawsze trzeba iść po schodach – no i swoje się nakombinować.


 

Obiektywny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka