Na zapleczu Na zapleczu
30
BLOG

7 frakcja: KRS

Na zapleczu Na zapleczu Polityka Obserwuj notkę 12

Podczas wczorajszej konwencji PiS w Kielcach, Jarosław Kaczyński stwierdził (cytujemy z pamięci): w PiS obecnych jest już sześć środowisk, lecz potrzebujemy więcej by zwyciężyć. Podpowiadamy: jest środowisko, które dotychczas nie było zwolennikami Kaczyńskich, sytuowało się raczej po stronie PO, ale można je w relatywnie łatwy sposób przejąć i zacząć na nim budować wpływy PiS w nowym segmencie społecznym. W skrócie nazywamy je frakcją KRS.

 

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że budowany w Polsce po 1989 roku kolonialny kapitalizm to nie tylko służby, układ i oligarchia. To także tysiące osobistych karier ludzi, którzy wchodzili w wolny rynek jako pracownicy firm zagranicznych inwestujących w naszym kraju. Dziś mają 30-40 lat, są managerami średniego szczebla, mają zachodni styl działania, ale awans do zarządów u swoich pracodawców jest raczej niemożliwy. Prezesami tych firm są i pozostaną obcokrajowcy. Znamy przypadek na Dolnym Śląsku, że w jednym z miast powiatowych, nawet kierownik hipermarketu jest Francuzem.

 

Jeżeli dorzucimy to tego, tych, którzy przez ostatnie lata kierowali mniejszymi spółkami i nie dali się układowi, robi się nam całkiem spore środowisko.

 

Co może zainteresować człowieka, który jest już jakoś ustawiony w życiu: ma pieniądze, mieszkanie, stabilizację, ale doszedł do sufitu w swoim awansie zawodowym? Odpowiadamy: samodzielność, czyli mówiąc językiem managerskim wpis do KRS-u. Dla niezorientowanych wyjaśniamy: w spółkach prawa handlowego członkowie zarządów - prezesi i wiceprezesi są wpisywani do Krajowego Rejestru Sądowego. Dlaczego jest to tak ważne dla managerów? Bo jednym z kryteriów oceny doświadczenia zawodowego przez pracodawców w biznesie jest ilość lat spędzonych w KRS.

 

PiS i tak nie ma ludzi biegłych w gospodarce, w związku w tym w spółkach skarbu państwa urzędują jacyś nominaci partyjni lub, co jeszcze gorzej, jakieś komuchy, które udają bezpartyjnych fachowców. Można więc bez żadnych strat własnych dać możliwość wpisu do KRS-u tysiącom managerów i uczynić ze słabości atut, a przy okazji pozyskać nowe środowiska dla projektu politycznego Kaczyńskich. Oczywiście, nie jesteśmy aż tak romantyczni, żeby sugerować oddawanie w nieznane ręce firm ważnych ze względu na polityczny interes państwa. Myślimy raczej o tysiącach mniejszych spółek, które leżą teraz odłogiem.

 

Warunki:

  1. Likwidacja szkodliwej, bo opartej na błędnej ideologii taniego państwa, ustawy kominowej. Płacić trzeba tyle, na ile pozwala sytuacja ekonomiczna spółki.
  2. Zaprzestanie po wyborach ataków na oligarchów. Pojednanie z tymi, którzy akceptują kierunki polityczne nakreślane przez kierownictwo państwowe.
  3. Wejście w kooperacyjne relacje z reprezentantami międzynarodowych rynków finansowych.
  4. Prowadzenie procesu rekrutacyjnego przez osoby wiarygodne dla sfery gospodarczej. Rozumiemy, że ministrem skarbu musi być jakiś zaufany towarzysz drogi, ale już wiceministrami nie mogą być ludzie, których jedyną zasługą jest to, że byli dla przykładu kolegami brata ministra Ziobry. Jaką wiarygodność dla managera z 10-letnim stażem w międzynarodowej korporacji ma facet, który ma 25 lat i bycie wiceministrem to jego pierwsza praca albo ma 33 lata i dał się poznać tym, że jako wiceprezydent dużego polskiego miasta przez dwa lata nie podjął żadnej decyzji.

Czy jest to możliwe?

 

 

Jadwiga Staniszkis powiedziała kiedyś, że Jarosław Kaczyński cierpi na deficyty emocjonalne, w związku z tym, nie przyzwyczaja się do ludzi. My mamy wrażenie, że Kaczyński, jako jedyny w Polsce polityk chce sprawować realną władzę. A bez tego, co wyżej, ani rusz.

Na zapleczu
O mnie Na zapleczu

Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka