Rz. podaje, że strona rosyjska wyraziła już zgodę na wyjazd polskich archeologów na miejsce katastrofy do Smoleńska, jednak ustalony termin wyjazdu - 21 bm - może nie zostać dotrzymany. Możliwe, że specjaliści zaczną badać teren katastrofy dopiero we wrześniu. Przyczyną jest biurokratyczny "tor przeszkód", jaki w pośpiechu ustawiła na ich drodze administracja rządowa, najwyraźniej niechętna wyjaśnieniu przyczyny wypadku. Co premier Tusk ma w tej sprawie do ukrycia? Dlaczego dąży do przeciągnięcia sprawy na okres po wyborach prezydenckich? Czy rządzącym zależy na ukrywaniu niewygodnych faktów?
Inne tematy w dziale Polityka