Po oświadczeniu wicemarszałka Niesiołowskiego poczęły się szerzyć dziwne plotki i domniemania. W trosce o jakość dyskusji publicznej należy zdecydowanie postawić im tamę, należy powiedzieć prawdę, całą prawdę i tylko prawdę:
Podłe i nikczemne są pomówienia, że Ryszard C.
przed dokonaniem zabójstwa i usiłowaniem zabójstwa w łódzkim biurze PiS
udał się do biura poselskiego wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego
w celu odebrania instrukcji i wskazówek.
Nieprawdą również jest, że Ryszard C. pobrał w biurze poselskim PO
kwotę stanowiącą wynagrodzenie za swoje usługi i zwrot poniesionych kosztów.
Zupełnie niezrozumiałe i obraźliwe są stwierdzenia, że pan wicemarszałek ujawnił fakt wizyty Ryszarda C. w swoim biurze ze względu na obawę, że ujawnienie zapisów monitoringu bez takiego uprzedzającego wyjaśnienia mogłoby rzucić cień na jego osobę, podobnie jak wyjątkową niegodziwością jest zarzucanie panu marszałkowi usiłowania wyciągnięcia korzyści politycznych przy okazji konieczności ujawnienia tych okoliczności.
Ludzie, którzy dają wiarę tego rodzaju pomówieniom, plotkom i pogłoskom sami wystawiają sobie świadectwo wiarygodności, wiele to mówi o ich inteligencji i orientacji w realiach polskiej sceny politycznej.
Komentarze