Gdybym nie wierzyła w zmiany wyjechałabym daleko i tam nie wstawała z łóżka, otoczona XIX wieczną literaturą,z filiżnką ciepłej herbaty w dłoni.
Jestem tutaj. Pocichutku czekam, wierząc, że za chwilę ktoś zadzwoni albo zapuka (mimo tak wczesnej pory).
Czekam.
Spakowana... na hasło do drogi.
N.
-----------------------------
ktoś zadał pytanie: kto się boi J. Kaczyńskiego? Ja nie. Ale boję się niektórych jego "przyjaciół", tych kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu panów którzy - mając już okazję - okradali nasze państwo i okradli również J. K. (mniemam bez jego wiedzy) z idei IV RP w imię własnego zysku... cóż, taka polityka, prawda? Ale wybór... druga strona, Komorowski i jego "ekipa",nawet nie udają, że o coś chodzi, poza zyskiem... dlatego wybór jest jeden (choć nie taki jak być powinien...)
zwracam jeszcze uwagę na p. Gabriela Janowskiego; warto trochę poczytać, bo nie jest to "wariat", a człowiek wielkich idei; warto poprzeć kandydaturę i dać mu szansę samego startu...
... moich słów Nasiona spadły na suchą Glebę i nie wyrosły. To moja wina. E.M.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka