Biegiem przed siebie – uuuuja…jakie „nowe” miejsce
a przecież kiedyś już tu byłam
na tym poddaszu
i na piętrze
obca jednak jestem
dla tłumu siedzących mężczyzn
A kobiet nie ma
przykuta do „tronu”
pochylona
niezdecydowana
bez wyjścia
czekam na prawo głosu
milczę
- Pani?...
- Mnie nie ma. Poszłam do domu.
... moich słów Nasiona spadły na suchą Glebę i nie wyrosły. To moja wina. E.M.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości