Jestem jak ten porządek w szufladzie
który się utrzymuje, lecz ukrywa, by nikt nie pomyślał: dziwactwo.
Spinacze po lewej, czyste kartki na prawo
pomiędzy
kilku cichych wykonawców wyroków języka.
W szufladzie niżej sztuka (?) planowania i pustka
(złudna instrukcja jak zredukować słowa nie redukując znaczeń
by zaoszczędzić maleńki fragment dziennego światła
i przeznaczyć mu jakieś ważniejsze chwile…)
Jestem jak ten porządek w szufladzie.
Lepsza od Mojego marnotrawnego brata
choć nie mam brata.
Niewinna,
wyporządkowana,
zawsze przy sprawiedliwym.
Z obrzydzeniem patrzę na strąki, którymi żywią się świnie.
I nie nakarmię głodnego – przecież jest głodny z własnej winy.
Nie ja grzeszę przeciwko niebu
Ja…
Ja jestem tylko siostrą
marnotrawnego brata
ja-zredukowana cząstka analfabetu,
jestem tylko jak ten porządek
w nieistniejącej szufladzie świata…
... moich słów Nasiona spadły na suchą Glebę i nie wyrosły. To moja wina. E.M.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości