Skoro po drugiej stronie nie ma nikogo (z ludzi) kto mógłby cokolwiek ułatwić
Nie ma też drugiej strony
Jestem tylko ja (człowiekiem)
przez łzy
przez strach
i przez pytania o przyszłość
na które odpowiedzi nie znajdę nawet w smutnych oczach katyńskiej
Bogarodzicy
która – lekko pochylona – patrzy-nie patrzy na mnie,
wszystko widząc w ukryciu
Tu – Tam
Ja – oni
By przetrwać
codziennie składam usta w monotonny rytm nowenny do Tego, co nieodgadnione
i już Wiem
Tylko strach moich myśli wciąż ma smutne oczy
Tak jak Ona…
... moich słów Nasiona spadły na suchą Glebę i nie wyrosły. To moja wina. E.M.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości