neosofista neosofista
22429
BLOG

EuroJackPot w Polsce - czyli podatek od szczęścia i głupoty w PL (za) wysoki

neosofista neosofista Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Do Polski weszła (wreszcie?) znana europejska loteria EuroJackPot - reklamowana ostatnio intensywnie w TV przez reklamy naszego lokalnego jej organizatora/ sprzedawcy, czyli rodzimy "Lotek". Wreszcie możemy zagrać w Polsce o stawki znane dot. tylko z doniesień prasowych i telewizyjnych z zagranicy (a to rozbudza wyobraźnię!). No może nie do końca... - loterie w USA mają większe megakumulacje, a ta w europejskiej loterii została ograniczona maksymalnie do 90 mln Euro - do podziału między wygrywających (a jeśli jest on jeden, to na głowę). Ale to i tak dużo więcej, jak najwyższa polska megakumulacja w lotto, która to wygrana przez jedną osobą nie wyniosła nawet minimalnej, gwarantowanej kwoty 10 mln Euro na pulę pierwszego stopnia w EuroJackPot (najwyższa jednorazowa wygrana w polskim lotto wyniosła coś ponad 36 mln 700 tyś złotych). Zaś w pierwszym dostępnym w Polsce losowaniu 15 września do wygrania będzie aż 127 mln złotych! A szansa jej wygrania kosztuje jedyne (?) 12 zł i 50 gr!

Niewątpliwie, jest więc czym pobudzać zmysły i napędzać klientelę! I tylko a propos tej kwoty właśnie - kosztu zawarcia zakładu, pojawia się pewien dysonans... Jak wspomniałem, loteria ta jest organizowana także w 17 innych krajach Europy. Nasz gracz ma więc wyjątkową okazję porównać, jak jest traktowany względem np. naszego sąsiada - Niemiec. Tamże właśnie taki sam los kosztuje jedynie 2 Euro plus opłata manipulacyjna - 25 Eurocentów. Aktualny kurs Euro wedle NBP wynosi 4zł 25 gr. Oznacza to, że Niemiec, aby zagrać o tę samą kwotę wygranej (czy aby na pewno? - do tego jeszcze dojdziemy), musi wydać 9 zł i 25 gr. Polak 12 zł i 50 gr. Tak, tak - ryzyko kursowe, - ktoś powie. Słusznie! Lotto bierze je na siebie! I przerzuca na klienta. ;) Czy aby tylko to? Rożnica i tak jest zbyt wielka, aby to było tylko ryzyko kursowe. Sam Lotek podaje na swojej stronie, że koszt zakładu (z wszystkimi opłatami) to jedynie 10 zł Czyli można przyjąć, że to w sumie "europejska norma". Ale hola hola! Lotto dolicza 2 zł 50 gr. opłaty obligatoryjnej - którą gracz finansuje m. in. sport (w większej części) i kulturę narodową!

Jak zwykle więc - Polak może czuć się wyjątkowy! Jak w sumie za wszystko to, co inni w Europie mają taniej, musi płacić drożej - z powodu podatków (różnie nazwanych). Przy "dużym lotku" nasi Rodacy tak tego nie dostrzegali - nie mieli porównania. Ale w przypadku już tej samej loterii, z którą mogli się spotkać odwiedzając naszych sąsiadów - czy to Niemców, czy Czechów lub Słowaków, - muszą to już widzieć, jak na dłoni! Kupując sam los, poza puszczeniem kasy u państwowego przecież operatora, płacą ekstrapodatek celowy - na "sport i kulturę", który można nazwać wprost, podatkiem od szczęścia i głupoty! Złośliwi tak nazywali samą grę w kolekturze. Ale jak widać - poza samym zawarciem zakładu, na który ma monopol nasze państwo, ustawodawca postanowił jeszcze dodatkowo naszych biednych (dosłownie i w przenośni) "hazardzistów" pokrzywdzić - i trzepnąć po kieszeni extra!

Ale czy to wszystko? Czy to już kres pazerności naszego Fiskusa?! Nie! Państwo, nie dość że ma monopol na hazard w Polsce i jako jedyne może organizować loterie i zarabiać nań, nie dość że jeszcze je ekstraopodatkowuje pod postacią dopłat do "sportu i kultury" - pobieranych je z kieszeni graczy, to jeszcze, a nuż przydarzy się jakiemuś nieszczęśliwcowi, to szczęście i jednak wygra - wtedy co?! Podatek! Znowu! A jakże! 10% wygranej na loterii w państwowym totolotku zabierze nam państwo - co by nie było nam zbyt dobrze i za wesoło. A co! Że co? Że w USA także - i że więcej? No tak... Ale tam to inaczej w ogóle wygląda i jest zorganizowane. Za to już w w/w Niemczech, gdzie też jest EuroJackPot, jak wygrasz 90 mln Euro, to podatku nie zapłacisz. A Polak, nie dość, że płaci za los ponad 3 zł więcej, jak Niemiec, to jak jeszcze "nie daj Bóg wygra" to mu Państwo uye.ie z tego 9 mln Euro - na podatki! Bo przecież, - jak twierdził Pewien Marszałek Senior Polskiego Sejmu - Ojciec Naszego Złotego Dziecka Polityki - V-ce Premiera i Ministra Gospodarki, Mateusza Morawieckiego, "podatki, to dobrodziejstwo"...

Ech, trudno mi nie zacytować w tej chwili pewnego, dość starego "enfant terrible" polskiej polityki - Janusza Korwin-Mikkego: "Nie kradnij, rząd nie lubi konkurencji"...  

Radosław Herka

PS. Tak, ja też jestem głupcem. I płacę za to... Jako Polak, podwójnie! Dziękuję w imieniu Rodaków, za tę dodatkową okazję, do wzbogacania polskiego sportu i kultury! ;[ Czuję się wyjątkowy, k... 



neosofista
O mnie neosofista

Homo homini lupus est

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości