Ten wiersz przepisałam w komentarzu dla Luli, która zadedykowała mi swój wiersz "Żaba".
Beretka przypomniała wcześniej "Strasną zabę" Gałczyńskiego, Galimatia przywołała "Żaby" Arystofanesa...
"Pod postaciami zwierząt"...
Wiersz Sebyły, opublikowany w 1935 roku ... może pisany dla Synka, "jedynego uśmiechu" o włosach i oczach jasnych.
O Sebyle - napiszę więcej. Zbieram myśli.
Teraz - tylko sygnał - bo czas ucieka - koniecznie trzeba zobaczyć w Muzeum Literatury (Warszawa, Rynek Starego Miasta 20) wystawę:
"Władysław Sebyła. Nokturn+1940". *
Będzie to mozliwe jeszcze do 18 maja 2013 (pierwotnie planowany czas ekspozycji przedłużono; miała być tylko do 14 kwietnia).
WŁADYSŁAW SEBYŁA:
"ŻABA ZAROZUMIAŁA"
Pochwalono raz żabę, że śpiewała pięknie.
Wnet nadmie się grzechotka, omalże nie pęknie!
- Posłuchajcie jeszcze, jak rechocę,
jak wam letnie uprzyjemniam noce,
jakim wdzięcznym nabrzmiewa me gardło bulgotem!
Dziw, żeście dotąd nie sypnęli złotem
za te brechtania, kukania, kumkania.
Toż mój głos - to poezją mieniąca się bania.
Powinnam za to pływać nie w wodzie, lecz w miodzie,
mir i posłuch mieć winnam w calutkim narodzie,
gdzie stąpnę, droga ma być kwiatami usłana! --
I zmilkła, przygwożdżona dziobem przez bociana."
(pierwodruk: "Pion" 1935 nr 19; tu - tekst za wydaniem PIW z 1981 roku, ze wstępem i w opracowaniu Andrzeja Z. Makowieckiego).
------------------------------------------
* W zaproszeniu na tę wystawę wydrukowano fragment "Traktatu poetyckiego" Miłosza:
"Ostatni wiersz epoki był w druku.
A jego autor, Władysław Sebyła,
Lubił wieczorem wyjąć z szafy skrzypce
Kładąc futerał przy tomach Norwida.
Haftki munduru miał wtedy rozpięte
(Bo na kolei pracował, na Pradze).
W tym swoim wierszu, jakby w testamencie,
Do Światowida przyrównał Ojczyznę.
Zbliża się do niej świst i werbli trzask
Od równin wschodu i równin zachodu,
A ona śni o brzęku swoich pszczół,
O popołudniach w hesperyjskich sadach.
Czy za to strzelą w tył głowy Sebyle
I pochowaja go w smoleńskim lesie?"
(Czesław Miłosz)
Inne tematy w dziale Rozmaitości