Dziś dzień Świętego Hieronima, Patrona Tłumaczy...
Dlaczego akurat Swięty Hieronim?
Jeśli ktoś naprawdę nie wie - mamy Wikipedię:)))
Warto, ba, nawet trzeba zajrzeć!
Patronem polskich tłumaczy mógłby być anonimowy Leopolita.... nie, musi być święty...
To może - królowa Zofia?
Albo - jeszcze lepiej - jezuita Jakub Wujek.
Ale... On chyba nie był świętym... W każdym razie - nie oficjalnie,,,
Jeśli OFICJALNIE, to z wielką radością w sercu wspomnę o jeszcze innej niezwykłej dacie, którą właśnie DZIŚ poznaliśmy - o dniu 27 kwietnia 2014 roku.
Iloma językami mówił święty Jan Paweł II???
Ale Jakub Wujek mógłby zostać nieoficjalnym świętym naszej wielkiej literatury.
Jego frazy dżwięczą u Karpińskiego, Słowackiego, Norwida, wczytywał się w nie uważnie MIckiewicz, a przecież "My z Niego wszyscy"...
Pomyślmy o tym, przez chwilę chociaż - dzisiaj...
Międzynarodowy Dzień Tłumacza to dobra okazja do złożenia i najbardziej prywatrnych życzeń:)))
Beretko,
Andrzeju Dąbrówko,
Tichy,
Wawelu,
Przechodniu drogi,
wszyscy mili,
którzy ślad swojej translatorskiej pracy zechcieliście i tutaj umieścić
- do serca Was tulę i życzę samych dobrych słów - niech przyfruną i skrzydłami Was obejmują, unosząc ponad pianę i brud jazgotliwych odmętów!!!
SŁOWO jest nieśmiertelne.
Inne tematy w dziale Rozmaitości