Dwadzieścia tysięcy metrów dialogu
Żonie, szyjącej trzecią garsonkę,
tłumaczę w porwanych bamboszach,
że jeśli wykorzystanie chloro - fluoro - carbony
nie zmniejszy się w gospodarce uspołecznionej,
to w ciągu niespełna pięćdziesięciu lat
zginie jedna trzecia ochronnej szaty Ziemi.
Dalej, tłumaczę zmęczonej kobiecie,
że nie musimy co drugi tydzień,
przedpokój przyozdabiać czereśniami.
- Każda cząstka CFC
tworzy dwadzieścia tysięcy razy skuteczniejszy izolator
dla wypromieniowanego przez Ziemię ciepła niż dwutlenek węgla.
Znikoma więc w porównaniu z CeOdwa
ilość emitowanych CFC w nieproporcjonalnie wielkim stopniu
nagrzewa atmosferę ziemską, i przyczynia się do pustynnienia gleb.
Czy ty nie widzisz - krzyczy żona-
że dla kogoś, kto ma igłę wbitą w palec,
i serce przeorane milionowym długiem,
nie jest ważne kto kogo w sobotę zdradzi,
ani jakim kształtem słońca Ingres zapłonie.
Przypuszczenia innych - ciągnęła żona -
że za pół wieku oślepnie połowa ludzkości,
a na drugą połowę niebo spadnie,
mnie -
zmęczoną ołtarzem ściegów,
przeraża mniej niż myśl:
Co z tą Polską będzie dalej?
Ten wiersz pochodzi z tomiku poezji Stanisława Raginiaka URATUJ MNIE. Utwór powstał pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Wygląda na to, że Stanisław już czterdzieści lat wspak przewidział współczesne ekologiczne utrapienia;
Jakimś cudem stałem się posiadaczem dwóch identycznych egzemplarzy tego tomiku, lecz jak dzisiaj zauważyłem, różnica jednak między nimi zachodzi , i to kolosalna;
Cóż powiedzieć? Widać jak na dłoni, że w tamtych latach zapanowała w naszym kraju niebywała inflacja. Całe szczęście, że mamy to już przerobione...
Marek Sujkowski