Skoro było to możliwe we Francji w 1988 roku w przypadku katastrofy Airbusa A320
http://www.airdisaster.com/investigations/af296/af296.shtml
to dość poważnie umocowana hipoteza; są osoby/instytucje, które twierdzą, że to nawet udowodniono.
Czarne skrzynki (DFDR i CVR), najważniejsze dowody, przez 10 dni pozostawały poza kontrolą sądu śledczego w Miluzie.
Zgodnie z francuską procedurą karną policja powinna była skonfiskować czarne skrzynki natychmiast po wypadku w celu ich dalszego zbadania przez niezależnych ekspertów. Zamiast tego czarne skrzynki znajdowały się bezprawnie w posiadaniu DGAC (Direction Génerale de l'Aviation Civile) od 26 czerwca (dzień wypadku) do 6 lipca, kiedy to Germain Sengelin, sędzia śledczy w Miluzie, nakazał ich konfiskatę.
Czarne skrzynki, z których sporządzono oficjalny raport, wykazują szereg anomalii, które od 1988 r. skłoniły wiele krytycznych osób do zakwestionowania ich autentyczności:
1. Czarne skrzynki zostały fizycznie otwarte, taśma magnetyczna została przecięta. Normalnie czarne skrzynki wkłada się do maszyny odczytującej bez otwierania ich - w ten sam sposób odczytuje się kasetę w magnetowidzie.
2.W nagraniu brakuje 8 sekund, z czego 4 sekundy brakuje tuż przed zderzeniem. Oznacza to, że rejestrator DFDR zatrzymał się przypadkowo tuż przed zderzeniem.
3. DFDR i CVR w ostatniej części nagrania nie są zsynchronizowane o 4 sekundy.
4. Brak zapisów wartości opóźnienia wzdłużnego. Można się tego spodziewać w przypadku zderzenia z górą, ale w Habsheim rejestratory powinny działać aż do rozpadu samolotu. Każda katastrofa, którą mogliby przeżyć wszyscy pasażerowie z wyjątkiem 3 osób, nie powinna spowodować nagłego zatrzymania zapisu DFDR.
Z powodu tych anomalii oraz faktu, że czarne skrzynki były w rękach DGAC, zawsze przypuszczano, a ostatecznie udowodniono, że rejestrator danych lotu skonfiskowany 5 lipca w DGAC NIE jest tym, który został wyjęty z samolotu po katastrofie.
Komentarze