Mało kto przeczytał cały raport MAK...
.. jest tam tyle sprzeczności..
..narratorzy kłamliwej wersji wydarzeń pogubili się zeznaniach.
Kolejny przykład:
Masa samolotu do lądowania
w jednym miejscu raportu napisano , że masa była prawidłowa:
W chwili zdarzenia lotniczego w samolocie było około 11 ton paliwa, masa
do lądowania, według obliczeń wynosiła ~78600 kg, wyważenie 24,2% średniej cięciwy
aerodynamicznej (zakres dopuszczalnych wyważeń do lądowania 18-32 % średniej cięciwy
aerodynamicznej). Zgodnie z punktem 2.5.1 (3) Instrukcji użytkowania w locie maksymalna
dopuszczalna masa do lądowania wynosi 80 t, tj. powyżej faktycznej masy samolotu w momencie
zdarzenia lotniczego. Obliczenie maksymalnej dopuszczalnej do lądowania masy dla warunków
faktycznych lotniska Smoleńsk „Północny” przytoczono w rozdziale 1. 16.14
Niby wszystko gra i buczy-
- najlepsi eksperci rosyjscy potwierdzili zgodność...
ale wystarczy być dociekliwym
wystarczy nie ufać rosyjskim "ekspertom" ( ekspertom - ale od fałszowania )
i zajrzeć do Rozdziału 1.6.14:
1.16.14. Obliczenie maksymalnej dopuszczalnej masy do lądowania
Podkomisja lotnicza przeprowadziła obliczenia maksymalnej dopuszczalnej masy
do lądowania zgodnie z RLE samolotu Tu-154M (rozdział 3.1.6 (1) i nomogram rys. 7.7.5) dl
faktycznych warunków lądowania na lotnisku Smoleńsk „Północny” 10 kwietnia 2010 r.,
przewyższenie lotniska ~260 m, długość pasa startowego - 2500 m, nachylenie pasa startowego -
0,16%, temperatura powietrza +2°, wiatr zgodny z kierunkiem lotu ~2 m/s, lądowanie wykonywane
jest z klapami 36°. Wg wyników wykonanych obliczeń maksymalna dopuszczalna masa do
lądowania dla danych warunków wyniosła
~74 t.
**
**
Dziękuję za odwagę - przeczytania tej notki;
doszło do tego, że większość w Polsce uwierzyła w kłamstwa MAK
a tak naprawdę - kłamstwa z pieczęcią i z rozkazu
Putina.
**
( Tę manipulację MAK- jak sprawdziłem teraz-
wykryła Komisja Laska !!
Zobacz, co Rosjanie uwzględnili w raporcie, a co wycięli - polskie tłumaczenie 13 stycznia 2011, 23:08;
Strona 139, 140 Podkomisja lotnicza przeprowadziła obliczenia maksymalnej dopuszczalnej masy do lądowania zgodnie z RLE samolotu Tu-154M (UWZGLĘDNIONO) (rozdział 3.1.6 (1) i nomogram rys. 7.7.5) dla faktycznych warunków lądowania na lotnisku Smoleńsk „Północny” 10 kwietnia 2010 r., przewyższenie lotniska ~260 m, długość pasa startowego - 2500 m, nachylenie pasa startowego - 0,16%, temperatura powietrza +2°, wiatr zgodny z kierunkiem lotu ~2 m/s, lądowanie wykonywane jest z klapami 36°. Wg wyników wykonanych obliczeń maksymalna dopuszczalna masa do lądowania dla danych warunków wyniosła ~74 t.
I co z tym zrobiła ?
-- przecież, jeżeli dopuszczalna masa wynosi 74 tony
a masa w momencie zdarzenia była 78,6 Ton
to samolot był przeciążony !!
a skoro był przeciążony, to nie mógłby tak lekko przejść na wznoszenie !!
przy ciągu początkowym - mały gaz !!
to było bardzo duże przekroczenie wagi dopuszczalnej!!
o 6%
Przeciążenie bywa przyczyną katastrof
np. tej gdy przekroczenie wagi dopuszczalnej wyniosło 3% ( masa startowa tego samolotu to ok. 7,7 ton )

Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka